Badanie: świat zyskał dodatkowy ciepły miesiąc w roku. To efekt zmian klimatu

Przez ostatnie 12 miesięcy mieszkańcy naszej planety musieli radzić sobie z nadspodziewanie wysokimi temperaturami. Analiza międzynarodowego zespołu naukowców wykazała, że ​​od maja ubiegłego roku przeciętny człowiek doświadczył aż o 26 ciepłych dni więcej, niż zwykle. Naukowcy zaznaczają, że nie miałby to miejsca, gdyby nie globalne ocieplenie.

Publikacja: 29.05.2024 14:36

Zdaniem autorów badania, przeciętny mieszkaniec Ziemi doświadczył o 26 dni nadzwyczajnie wysokich te

Zdaniem autorów badania, przeciętny mieszkaniec Ziemi doświadczył o 26 dni nadzwyczajnie wysokich temperatur więcej, niż miałoby to miejsce bez zmian klimatycznych wywołanych działalnością człowieka.

Foto: Egor Myznik Unsplash

Klimatolodzy bez wahania wskazują, że 2023 rok można uznać za najgorętszy w historii – a przynajmniej w historii pomiarów globalnych temperatur. W tym roku nie jest lepiej – kwiecień 2024 był już 11. miesiącem z rzędu, który pobił rekordy temperatury.

Nowa analiza badaczy należących do organizacji naukowych badających ekstremalne zjawiska pogodowe – między innymi Climate Central, Red Cross Red Crescent Climate Centre i World Weather Attribution – wskazuje, że ostatnie 12 miesięcy było najgorętszymi w historii pomiarów na naszej planecie. „Prawie 80 procent światowej populacji w ciągu ostatnich 12 miesięcy – od maja ubiegłego roku – doświadczyło co najmniej 31 dni nietypowego ciepła” – wynika z raportu naukowców opublikowanego na stronie internetowej Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. „W ciągu ostatniego roku – bijącego rekordy ciepła – przeciętny mieszkaniec Ziemi doświadczył o 26 dni nadzwyczajnie wysokich temperatur więcej, niż miałoby to miejsce bez zmian klimatycznych wywołanych działalnością człowieka” – czytamy. 

Czytaj więcej

Europa ociepla się w zastraszającym tempie

26 dodatkowych upalnych dni w roku. To efekt zmian klimatu

Jak zauważają naukowcy, gdyby nie działalność człowieka i wiążące się nią zmiany średniej temperatury na Ziemi, liczba wyjątkowo ciepłych dni w roku byłaby znacznie mniejsza. Badacze doszli do takiego wniosku, korzystając z matematycznego modelowania globalnego klimatu. Co istotne, zależnie od miejsca na kuli ziemskiej, dokładna liczba cieplejszych dni jest mniejsza, bądź większa. Naukowcy odkryli, że podczas gdy w niektórych krajach są to „jedynie” dwa lub trzy ciepłe tygodnie w roku więcej, w innych – w tym w Kolumbii, Indonezji czy Rwandzie – jest to ponad 120 dni.

„To ogromny koszt dla ludzi” – powiedział w rozmowie z dziennikiem „The New York Times” Andrew Pershing, wiceprezes ds. nauki w Climate Central, jeden z autorów analizy. „Ale to też ogromny koszt dla przyrody” – dodał. „W niektórych częściach Ameryki Południowej i Afryki oznacza to aż 120 dni, których po prostu by nie było, gdyby nie zmiany klimatyczne” – podkreślił. 

Analiza naukowców wskazała także, że temperatura w ciągu danego dnia w danym miejscu, jest wyjątkowo wysoka, jeśli przekracza ona 90 procent dziennych temperatur odnotowanych w tym miejscu w latach 1991–2020. Raport wskazuje też, że ​​od maja ubiegłego roku przeciętny Amerykanin – w wyniku zmian klimatycznych – doświadczył anormalnie wysokich temperatur przez 39 dni. To o 19 dni więcej, niż miałoby to miejsce w świecie bez wzrostu temperatur spowodowanych działalnością człowieka – wskazują eksperci.

W niektórych stanach USA zmiany klimatyczne spowodowały zwiększenie liczby wyjątkowo gorących dni aż o miesiąc. Miało to miejsce między innymi w Arizonie i Nowym Meksyku na południowym zachodzie kraju, a także w Waszyngtonie i Oregonie – na północnym zachodzie. 

W ramach swojego badania naukowcy sprawdzili także, ile ekstremalnych fal upałów miało miejsce na naszej planecie od maja ubiegłego roku. Zdefiniowali je jako „epizody nietypowego ciepła na dużym obszarze, trwające co najmniej trzy dni i powodujące znaczną liczbę ofiar śmiertelnych lub zakłócenia w infrastrukturze i przemyśle”. Łącznie w ciągu ostatnich 12 miesięcy badacze zidentyfikowali 76 takich epizodów – dotknęły one aż 90 krajów na każdym kontynencie z wyjątkiem Antarktydy.

Czytaj więcej

Globalne ocieplenie: poziom alarmowy zmian klimatycznych został przekroczony?

Naukowcy zaniepokojeni tempem ocieplania się Ziemi

Naukowcy od dłuższego czasu ostrzegają, że tempo ocieplania się planety jest bardzo niepokojące. Badanie opublikowane w lutym tego roku wskazuje, że globalne ocieplenie rozpoczęło się już w latach 60. XIX wieku, a do 2020 roku wzrost globalnej temperatury wyniósł ok. 1,7°C. Oznacza to, że tempo ocieplania się planety jest o 20 lat szybsze niż wynikało z prognoz Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Zdaniem ekspertów bez drastycznej redukcji emisji gazów cieplarnianych świat w ciągu kilku lat przekroczyć może próg wzrostu temperatury o 2°C, a do 2050 roku więcej niż 2,5°C.

Rok 2023 przyniósł rekordowe temperatury, ale to nie jedyne powody do niepokoju – z raportu Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) eksperci zaznaczali, że w 2023 roku zarejestrowano również rekordowy wzrost emisji gazów cieplarnianych oraz topnienie lodowców i utrata lodu morskiego na niepokojąco dużą skalę. Eksperci WMO ostrzegali też, że istnieje „duże prawdopodobieństwo”, że rok 2024 będzie kolejnym rekordowo gorącym rokiem, a dotychczasowe działania na świecie, mające na celu odwrócenie tej tendencji, są niewystarczające. I mieli rację – kwiecień 2024 był już 11. miesiącem z rzędu, który pobił rekordy temperatury.

Warto przypomnieć, że zgodnie z danymi unijnej Służby ds. Zmian Klimatu Copernicus, w okresie od marca 2023 roku do lutego 2024 roku, temperatura przekroczyła granicę określoną w porozumieniu paryskim w sprawie zmian klimatycznych, sięgając średnio o 1,56°C.

Klimatolodzy bez wahania wskazują, że 2023 rok można uznać za najgorętszy w historii – a przynajmniej w historii pomiarów globalnych temperatur. W tym roku nie jest lepiej – kwiecień 2024 był już 11. miesiącem z rzędu, który pobił rekordy temperatury.

Nowa analiza badaczy należących do organizacji naukowych badających ekstremalne zjawiska pogodowe – między innymi Climate Central, Red Cross Red Crescent Climate Centre i World Weather Attribution – wskazuje, że ostatnie 12 miesięcy było najgorętszymi w historii pomiarów na naszej planecie. „Prawie 80 procent światowej populacji w ciągu ostatnich 12 miesięcy – od maja ubiegłego roku – doświadczyło co najmniej 31 dni nietypowego ciepła” – wynika z raportu naukowców opublikowanego na stronie internetowej Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. „W ciągu ostatniego roku – bijącego rekordy ciepła – przeciętny mieszkaniec Ziemi doświadczył o 26 dni nadzwyczajnie wysokich temperatur więcej, niż miałoby to miejsce bez zmian klimatycznych wywołanych działalnością człowieka” – czytamy. 

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planeta
Eksperci IMGW o letnich falach upałów w Polsce. „Tendencja wyraźnie wzrostowa”
Planeta
Eksperci o tegorocznym lecie. Gdzie w Polsce było najgoręcej?
Planeta
Rośnie liczba pozwów przeciw producentom paliw. Jeden kraj na czele listy
Planeta
Nowe dane na temat jakości powietrza na świecie. „Błędne koło zmian klimatycznych”
Planeta
Rekordowo gorące lato: naukowcy potwierdzają. Złe prognozy na resztę roku