Unikatowy wgląd w stan naszych umysłów, koszów na odpady oraz kompostowników przynosi raport „Zmieszani w kwestii bioodpadów. Co Polki i Polacy wiedzą o kuchennych odpadach bio?” przygotowany przez pracownię badawczą Opinia24 na zlecenie firmy Bioodpady.pl. Na potrzeby badania przeprowadzono badanie online na próbie 1250 osób oraz uzupełnione pogłębionymi wywiadami z dwunastką respondentów z Warszawy. Badanie przeprowadzono w marcu br.
Ankietowani byli grupą bardzo zróżnicowaną: w wieku od 18 do 75 lat; odmienni pod względem poziomu wykształcenia; skala ich doświadczeń z gospodarowaniem odpadami była bardzo rozpięta; mieszkają oni zarówno w blokach i kamienicach, jak i na nowych osiedlach czy w domach jednorodzinnych. 250 osób (oraz respondenci indywidualnych wywiadów) pochodziło z Warszawy, pozostali ankietowani – z innych miast wojewódzkich. Łączyła ich przede wszystkim odpowiedzialność za prowadzenie gospodarstwa domowego.
– Ten raport powstał z potrzeby głębszego zrozumienia – nie tylko statystyk, ale przede wszystkim doświadczeń Polek i Polaków – podkreśla prezes Bioodpady.pl Michał Paca. – Zależało nam na tym, by skonfrontować założenia systemu segregacji z rzeczywistością: sprawdzić, gdzie pojawiają się trudności, a gdzie praktyka odbiega od przyjętych zasad – dodaje.
Filary niepewności
Trzeba przyznać, że trudności pojawiają się już na samym wstępie. Ustawowa definicja zakłada, że chodzi o „materiały organiczne z ogrodów i parków, resztki żywności z gospodarstw domowych, restauracji, stołówek, biur oraz sklepów, a także podobne odpady z zakładów związanych z produkcją i dystrybucją żywności”. Ta definicja w uproszczony sposób przekłada się w oczach wielu respondentów na „wszystko, co z kuchni” i „wszystko, co z ogrodu”.
Czytaj więcej
Choć badania wskazują, że segregacja odpadów jest dla Polek i Polaków bardzo istotna, okazuje się...