Reklama

Fala upałów bez precedensu w historii Skandynawii. Ucierpieli ludzie i przyroda

Fala upałów tego lata przetoczyła się przez Skandynawię, demolując przyrodę i szkodząc ludziom. „Żaden kraj nie jest bezpieczny w obliczu zmian klimatycznych” – komentują naukowcy.

Publikacja: 27.08.2025 05:00

Mijające lato było rekordowe jeśli chodzi o temperatury między innymi w Szwecji.

Mijające lato było rekordowe jeśli chodzi o temperatury między innymi w Szwecji.

Foto: Erik Flyg/Bloomberg

To lato mieszkańcy krajów skandynawskich zapamiętają zapewne na całe życie. W lipcu w Norwegii i Finlandii – najdalej na północ wysuniętych krajach regionu – odnotowywano codziennie temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza, z czego w pierwszych z tych krajów warunki takie panowały m.in. 13 dni z rzędu, a w drugim rekordy padały przez 22 dni z rzędu. W Szwecji i Danii było równie ciepło, Szwedzi doświadczyli dziesięciu kolejnych „tropikalnych nocy”, kiedy temperatura utrzymała się powyżej 20 st. Celsjusza.

Najmniej zaskoczeni tymi zjawiskami byli naukowcy, którzy szybko wyliczyli, że wskutek zmian klimatycznych temperatury były o 2 stopnie wyższe niż zwykle. Jak podali eksperci organizacji World Weather Attribution, zachodzące na całej planecie procesy oznaczały także, że prawdopodobieństwo wystąpienia fal upałów wzrosło co najmniej dziesięciokrotnie. I, jak twierdzą, nie był to problem o naturalnych przyczynach: upały są efektem działań człowieka, zwłaszcza spalania paliw kopalnych.

Upały w Skandynawii: Konsekwencje dla zdrowia

Na ludzi spadły też konsekwencje zachodzących procesów. Dało się to odczuć zwłaszcza w szpitalach – miesiące wakacyjne są w Skandynawii, jak i niemal wszędzie w Europie, tradycyjnym sezonem urlopowym, co dotyczy również służby zdrowia. Tymczasem ona właśnie musiała przyjąć na siebie impet klimatycznego uderzenia: do pracujących „na pół gwizdka” szpitali zaczęli zgłaszać się osłabieni Skandynawowie, w wielu placówkach zaczęła na dodatek zawodzić klimatyzacja, co skutkowało nie tylko tłokiem na izbach przyjęć, ale też pospiesznym przekładaniem zaplanowanych zabiegów. – Szpitale w regionie są dobrze ocieplone, ale słabo wentylowane – przyznawała ekspertka Czerwonego Krzyża Maja Vahlberg.

Czytaj więcej

Epoka tanich bananów dobiega końca. Zmiany klimatu zmienią zasady na rynku

Statystyka zgonów wywołanych falą upałów nie została jeszcze opracowana, zresztą w przypadku „przedwczesnych” zgonów zawsze trudno o precyzję. Po upałach, które dotknęły Szwecję w 2018 roku, liczbę osób, które zmarły w ich wyniku, oszacowano na 750. Prawdopodobnie i tym razem statystyka będzie podobna. Albo i wyższa, gdyż w ciągu dwóch letnich miesięcy cały region doświadczył też kilkuset pożarów, często o bezprecedensowej skali, które także przekładały się bezpośrednio i pośrednio na kondycję mieszkańców.

Reklama
Reklama

Lekarze musieli się też zmierzyć z falą wypadków, do których dochodziło w okolicach morskich i śródlądowych plaż. Zaskoczeni i wykończeni ludzie szukali ochłody w kąpielach – a ponieważ taka forma rekreacji nie jest w Skandynawii codziennością, w słabo znanych akwenach dochodziło do tragedii. Szwedzi odnotowali 31 utonięć, Finowie – 28. Norwegowie nie ujawniają statystyk, ale nie będzie zapewne przesadą stwierdzenie, że w skali całego regionu doszło do co najmniej stu śmiertelnych wypadków w czasie kąpieli.

Zmiany klimatu uderzyły w Skandynawię

Wysokie temperatury nie służyły też innym żywym stworzeniom. – Renifery bardzo ucierpiały. One nie są w stanie odpowiednio wyregulować temperatury swojego ciała (w takich warunkach – red.) i szybko się przegrzewają – mówiła Anne Ollila, szefowa Stowarzyszenia Hodowców Reniferów, działającego przede wszystkim na obszarze Laponii.

Zwierzęta te znalazły się w swoistym klimatycznym potrzasku. Przegrzanie sprawiło nie tylko, że żyjące swobodnie renifery nie są w stanie uciekać przed drapieżnikami takimi jak wilki, ale nawet nie są w stanie odpowiednio się wyżywić – w trakcie rekordowych upałów zauważono, że mają problem z gryzieniem. Na dodatek wszechobecne ciepło i podsychające zbiorniki wodne zaowocowały chmarami insektów, za którymi zwierzęta nie przepadają – te zaczęły więc uciekać do miast, gdzie towarzystwo ludzi okazało się mniej uciążliwe niż komary i kleszcze. Mieszczuchom zdarzało się tego lata natknąć się na zwierzęta w podmiejskich tunelach, przepustach pod drogami czy innych miejscach oferujących nieco cienia.

Do tego wszystkiego można też dorzucić rozkwit toksycznych alg, które już w poprzednich latach pojawiały się w Skandynawii, ale w tym roku miały rekordowy zasięg. – Kwitną od Morza Botnickiego, przez Zatokę Fińską po Bornholm – podsumowywała na łamach dziennika „Sweden Herald” Helena Björnberg, szwedzka oceanografka. – Trudno szczegółowo ustalić zasięg ich występowania, bo zależy to od wiatru. Ale wystrzegajcie się wody, jeśli wydaje się ona zielonkawa lub ze zmarszczoną powierzchnią – przestrzegała.

Skandynawscy eksperci przypominają, że „żaden kraj nie jest bezpieczny w obliczu zmian klimatu”. O ile dla nich jednak upalne lato nie było wielkim zaskoczeniem, to dla przeciętnego mieszkańca regionu tegoroczna pogoda musiała oznaczać niemały szok, podobnie jak dla rządzących. Skandynawską służbę zdrowia, ochronę przyrody czy usługi publiczne czeka zatem wielka przebudowa.

To lato mieszkańcy krajów skandynawskich zapamiętają zapewne na całe życie. W lipcu w Norwegii i Finlandii – najdalej na północ wysuniętych krajach regionu – odnotowywano codziennie temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza, z czego w pierwszych z tych krajów warunki takie panowały m.in. 13 dni z rzędu, a w drugim rekordy padały przez 22 dni z rzędu. W Szwecji i Danii było równie ciepło, Szwedzi doświadczyli dziesięciu kolejnych „tropikalnych nocy”, kiedy temperatura utrzymała się powyżej 20 st. Celsjusza.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Planeta
Fale upałów coraz bardziej niebezpieczne. Nie umiemy żyć w „gorącym” świecie
Planeta
Arktyka topnieje wolniej niż zakładano. Eksperci: nie ma powodów do optymizmu
Planeta
Rekordowe „tropikalne noce” w Europie. Eksperci: Nie jesteśmy przygotowani
Planeta
W Polsce deszcz, w Europie upał. Za nami trzeci najcieplejszy lipiec w historii
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Planeta
Pory roku zanikają. Naukowcy proponują nowy podział. „Sezon śmieci” zamiast zimy
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama