Za czasów Pana rządów, zatwierdzono budowę większości elektrowni węglowych, które zostały w Polsce otwarte w ostatnich latach, a o których zamknięcie i transformację teraz walczymy. Pańską decyzją zbudowano kilka dużych bloków opartych o brudne paliwo, m.in. w Kozienicach, Opolu i Jaworznie. Ostatni blok elektrowni węglowej, zainicjowany Pana podpisem, został otwarty kilka tygodni temu w Turowie. To właśnie te elektrownie napędzają swoimi emisjami kryzys klimatyczny. Mimo apelów strony społecznej nie utworzono za Pańskich rządów żadnego nowego parku narodowego, ignorując tym potrzebę ochrony naszej wyjątkowej polskiej przyrody. Jednocześnie, wśród aktualnych postulatów programu Platformy Obywatelskiej możemy przeczytać o odejściu od węgla do 2040 roku. To aż o 5 lat później niż wynika ze scenariusza business as usual, według którego do 2035 roku polskie elektrownie węglowe będą się zamykać z powodów ekonomicznych czy technicznych.
Czy zatem to, że zrozumiał Pan istotę kryzysu klimatycznego i należy działać, oznacza, że poprze pan postulat neutralności klimatycznej dla Polski na 2040 rok – jak wskazuje na to nauka? Czy zawalczy Pan o sprawiedliwą transformację sektora energetycznego, dążącą do odejścia od węgla do 2030 roku? Czy przestawi Pan swoje myślenie z niekończącej się pogoni gospodarczej, opartej na paliwach kopalnych takich jak węgiel, ropa czy gaz, na myślenie o nowoczesnej gospodarce, priorytetyzującej bezpieczeństwo i dobrostan ludzi i przyrody?
Bez prawdziwej refleksji nad tymi pytaniami, postulaty polityczne Platformy Obywatelskiej nie będą stanowiły adekwatnej odpowiedzi na wyzwania, z jakim mierzy się nasze pokolenie. Przed nami bowiem cały system – uwikłany w dążenie do nieograniczonych zysków i wzrostu gospodarczego, skupiony na partykularnych interesach – który krok po kroku niszczy naszą planetę i podkopuje nasze szanse na bezpieczeństwo już w “konkretnym teraz”, posługując się słowami wspaniałej Olgi Tokarczuk.
Domyślam się, że dobrze rozumie Pan, jak to jest walczyć z systemem. Sam walczył Pan z nim w czasach Solidarności. Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w swej formie nie odbiega mocno od Studenckich Komitetów Solidarności, których oddział zainicjował Pan w Gdańsku. Aktualnie trik polega jednak na tym, że to, z czym walczy młodzież na całym świecie, to podejście, które Pan reprezentuje swoim sposobem uprawiania polityki. Miłe słowa, nie poparte konkretami, są puste. Nie znaczą nic. Bez przestawienia się na zupełnie inne tory myślenia o społeczeństwie i gospodarce, nie będzie już wkrótce żadnych #NextGenerations.
Pomimo tych uwag, chciałabym na koniec, Panie Przewodniczący, wyrazić moje wyrazy szacunku. Jest Pan szalenie doświadczonym i mocnym graczem. Władza i siła polityczna nie są Panu obce. To wiem na pewno.
Jednak jednocześnie wiem, ile siły jest w ludziach. Młodych. Jesteśmy gotowe i gotowi na walkę o naszą przyszłość. Puste obietnice i brak realnych zmian jemy na śniadanie. A potem wychodzimy na ulice. Moja nadzieja jest właśnie tam. W miejscowościach, w których mieszkanki i mieszkańcy walczą z poszerzaniem się nowych kopalni. W lasach, w których aktywistki i aktywiści pragną uchronić nasze piękne dzikie zakątki, tak istotne wobec kryzysu klimatycznego. W regionach górniczych, w których społecznicy i społeczniczki dążą do wsparcia pracowników kopalń. W wielkich miastach, gdzie młodzi tłumnie protestują, domagając się działań od wszystkich partii. To jest prawdziwy wiatr zmian.