Reklama

Koniec świata koneserów. Rekordowe upały zmieniają rynek wina na świecie

Początek bieżącej dekady był dla winiarzy wyjątkowo udanym okresem. Teraz przychodzi zmiana, która zmienia rynek winiarski na całym świecie.

Publikacja: 12.09.2025 17:03

Jak zauważa dziennik „Financial Times”, po rekordowym roku 2022, na rynku wina nadeszło załamanie.

Jak zauważa dziennik „Financial Times”, po rekordowym roku 2022, na rynku wina nadeszło załamanie.

Foto: Jay Wennington Unsplash

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie wyzwania stoją przed producentami wina w dobie ekstremalnych zjawisk pogodowych?
  • Dlaczego coraz częściej producenci mieszają roczniki wina i jakie ma to konsekwencje?
  • Jak zmienia się rynek wina w kontekście zmiennych warunków ekonomicznych?

– Pogoda to złożona kwestia. W Napa ludzie koncentrują się na falach upałów, które zwyczajowo przydarzały się pod koniec lata. Takie lata zdarzały się tu, jak długo tu jestem, ale ostatnio rekordy temperatur są znacznie wyższe. Upał potrafi być intensywny: możesz doświadczyć nawet 50 stopni, albo czegoś blisko tego – opowiadał reporterowi BBC Chris Howell, jeden z winiarzy z kalifornijskiej doliny Napa, spec z przeszło trzydziestoletnim doświadczeniem w branży.

Minorowe nastroje panują również po naszej stronie Atlantyku. – We Włoszech ekstremalne zjawiska pogodowe przeszły z kategorii „wydarzenia nadzwyczajne” do „codzienność” – uzupełniał Riccardo Pasqua, właściciel winnicy pod Weroną. – W kwietniu lub na początku maja potrafią przyjść przymrozki, gradobicia są coraz to częstsze. A fale upałów z wyjątkowo wysokimi temperaturami zdarzają się już właściwie co roku – kwitował. Nic zatem dziwnego, że producenci zaczynają chwytać się wszelkich sposobów na to, by przetrwać.

Upały wymuszają mieszanie roczników wina

Jednym z nich jest „NV”, co oznacza „Non-Vintage”. Taka informacja na etykiecie to dla konsumentów wina komunikat, że mają do czynienia z winem wyprodukowanym – czy raczej zmieszanym – na bazie kilku roczników. Dla bardziej wyrafinowanych klientów to po trochu świętokradztwo (choć wina musujące często powstają w ten właśnie sposób i nikomu to nie przeszkadza) i znak desperacji.

Czytaj więcej

Epoka tanich bananów dobiega końca. Zmiany klimatu zmienią zasady na rynku
Reklama
Reklama

W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że ograniczenie się do jednego, konkretnego rocznika nadaje trunkowi niepowtarzalny charakter, smak i bukiet. Dla koneserów to podstawa do rozważań o specyfice poszczególnych roczników, wpływie indywidualnych wydarzeń i warunków z danego rocznika na ostateczny produkt. Z drugiej jednak strony, jeśli rok przydarzył się obfitujący w fatalne dla winorośli warunki (albo przyniósł, jak w Kalifornii, pożary pustoszące winnice) producent staje w obliczu fatalnych recenzji winiarskich ekspertów, które często skreślają produkcję z danego roku. Wielu winiarzy doświadczyło takiego scenariusza w ubiegłym roku.

Można próbować tego uniknąć, mieszając roczniki. Zaciera to wprawdzie specyfikę poszczególnych lat, pozwala jednak zachować pewne wspólne cechy, decydujące o ogólnej jakości trunku. Howell przyznaje, że już w latach 2017-2018 zdarzyło mu się podjąć taką decyzję, Pasqua twierdzi, że na takie działanie decyduje się też coraz większa grupa winiarzy europejskich (a ci, którzy je wykluczają, jego zdaniem rozważają taki krok w skrytości ducha).

Po rekordach na rynku wina, załamanie rynku

Rynek nie ma litości. W poprzedniej dekadzie – tak do 2020 roku – producenci mogli się cieszyć wyjątkowymi zyskami: ocieplanie się klimatu nie szkodziło jeszcze winorośli tak bardzo (wyjąwszy pożary czy inne krótkotrwałe kataklizmy), a wiele winnic położonych w dotychczas mniej atrakcyjnych warunkach zaczęło zwiększać produkcję. Swoje dołożyły nowe technologie uprawy, które pozwalały poprawić warunki produkcji. Pandemia Covid-19 podkręciła sprzedaż wina: uwięzieni w domach konsumenci szukali atrakcji na czas lockdownów.

Jak jednak zauważa dziennik „Financial Times”, po rekordowym roku 2022 nadeszło załamanie: wojna w Ukrainie podbiła ceny surowców, a banki centralne zaczęły podnosić stopy procentowe. Kupujący ograniczyli zakupy, a jednym z produktów, których sprzedaż spadła, były wina. To odbija się na cenach do dziś: wartość listy stu najbardziej poszukiwanych win, do której odwołuje się „FT”, spadła o 21 proc. w ciągu dwóch ostatnich lat. W Bordeaux i Burgundii ubiegły rok uchodzi za czas wyjątkowej posuchy.

Zmieniła się też struktura zakupów bieżących roczników. Przed rynkowym kryzysem wśród kupujących dominowali – a przynajmniej wyraźnie zaznaczali swoją obecność – swoiście pojmowani inwestorzy: kupcy, którzy kupowali duże partie bieżących roczników, by potrzymać je dekadę albo dłużej, a następnie sprzedać produkt droższy i jakościowo w pełni dojrzały. Według ekspertów firmy aukcyjnej Sotheby's, dziś przeważają klienci, którzy kupują, by wkrótce spożyć.

Pozornie dobre perspektywy branży winiarskiej

Skoro jest tak źle, dlaczego jest tak dobrze? Takie wrażenie można przynajmniej odnieść, zaglądając do raportu „Still Wine Market Size, Share and Growth Analysis” ekspertów firmy Skyquest. Szacują oni, że rynek win (wyjąwszy wina musujące) był w 2024 r. warty ponad 519 mld dol. i wartość ta urośnie do 2032 r. do poziomu niemal 804 mld dol.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rekordowo mroźna zima po upalnym lecie. Nowa epoka lodowcowa w Europie?

Autorzy przyznają jednak, że nie o tradycyjne wina tu chodzi. Motorem rynku ma być globalny wzrost spożycia alkoholi oraz popyt konsumentów na „nietypowe” wina. Rynkowi pomaga rozwój winiarskiego e-commerce'u, który pozwala wyjść poza to, co w najbliższym sklepie stoi na półkach. Spodziewany jest też rozwój rynku gastronomii, eventów i rozmaitego rodzaju przyjęć, które zwykle obejmują też serwowanie wina.

To wszystko nie oznacza jednak dobrych wieści dla winiarzy. Nawet jeśli globalne trendy wydają się im sprzyjać, jasno widać z powyższych analiz, że niekoniecznie musi to dotyczyć win „z górnej półki”. A wina „NV” mogą być jakościowo dobre, będą tańsze od produktu kolekcjonerskiego, co ostatecznie przełoży się na niższy zysk, nawet jeśli poziom produkcji zostanie utrzymany kosztem dotychczasowych, jakościowych produktów.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie wyzwania stoją przed producentami wina w dobie ekstremalnych zjawisk pogodowych?
  • Dlaczego coraz częściej producenci mieszają roczniki wina i jakie ma to konsekwencje?
  • Jak zmienia się rynek wina w kontekście zmiennych warunków ekonomicznych?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

– Pogoda to złożona kwestia. W Napa ludzie koncentrują się na falach upałów, które zwyczajowo przydarzały się pod koniec lata. Takie lata zdarzały się tu, jak długo tu jestem, ale ostatnio rekordy temperatur są znacznie wyższe. Upał potrafi być intensywny: możesz doświadczyć nawet 50 stopni, albo czegoś blisko tego – opowiadał reporterowi BBC Chris Howell, jeden z winiarzy z kalifornijskiej doliny Napa, spec z przeszło trzydziestoletnim doświadczeniem w branży.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Klimat i ludzie
Chiny uciekają Ameryce pod względem redukcji emisji. Nowy raport pokazuje zmianę
Klimat i ludzie
Dezinformacja klimatyczna w stylu Trumpa. Nie ma „katastrofy”, jest „wyzwanie”
Klimat i ludzie
Administracja Trumpa pozwana. Odpowie za kwestionowanie zmian klimatu
Klimat i ludzie
Walka ze zmianami klimatu: Europejski lider staje się hamulcowym. Efekt Trumpa?
Klimat i ludzie
Jak zmieniła się wieź ludzi z przyrodą przez ostatnie 220 lat? Wyniki badania
Reklama
Reklama