Reklama

Cena za neutralność klimatyczną to 2,7 biliona dolarów rocznie

Nowy raport ocenia, że w celu przeprowadzenia dekarbonizacji sektora energetycznego do 2050 roku, konieczne jest zwiększenie bieżących inwestycji o 150 proc.

Publikacja: 18.09.2023 11:25

Cena za neutralność klimatyczną to 2,7 biliona dolarów rocznie

Foto: AdobeStock

Jak ocenili analitycy firmy Wood Mackenzie, obecna polityka światowa prowadzi do wzrostu globalnej temperatury o 2,5°C. Tymczasem utrzymanie jej na poziomie 1,5°C, pozwalającym na uniknięcie najgorszych scenariuszy klimatycznych, wymaga zwiększenia wydatków ponad dwukrotnie.

W prognozie dotyczącej transformacji energetycznej na rok 2023, firma uwzględniła trzy scenariusze. W pierwszym, zakładającym utrzymanie celu 1,5°C, znaczącą rolę mają odegrać niskoemisyjne technologie wodoru i usuwania dwutlenku węgla. Szacuje się, że udział energii wiatrowej i słonecznej w światowym miksie energetycznym musiałby wynieść 63 proc., tymczasem obecnie stanowi jedynie 13 proc. Potrzebne byłoby również ok. pół miliona ton wodoru, produkowanego obecnie w raczej niewielkich ilościach. Zdecydowanie musiałaby również wzrosnąć liczba pojazdów elektrycznych, z 43 milionów do znacznie ponad miliarda. Oznacza to zwiększone zapotrzebowanie na lit, wykorzystywany do produkcji akumulatorów. Autorzy raportu szacują też, że do 2050 roku konieczne byłoby wykorzystanie technologii wychwytywania dwutlenku węgla na większą skalę – raport zakłada, że do 2050 roku trzeba będzie w ten sposób wchłonąć nawet siedem miliardów ton CO2.

Czytaj więcej

Kryzys energetyczny dzieli Polaków. Może mieć realny wpływ na wynik wyborów

W scenariuszu zakładającym wzrost globalnej temperatury o 2°C w stosunku do poziomów przedindustrialnych, coroczne inwestycje wymagałyby nakładów rzędu 1,9 biliona dolarów. W tej sytuacji neutralność klimatyczną do 2050 roku osiągnęłyby jedynie bogate gospodarki, a cały świat zrealizowałby ten cel dwadzieścia lat później. Takich samych nakładów finansowych wymaga również najmniej optymistyczny scenariusz, zakładający wzrost światowej temperatury o 2,5°C.

Autorzy raportu alarmują, że jedynie Unia Europejska i Wielka Brytania są na dobrej drodze do osiągnięcia swoich celów klimatycznych na rok 2030. Zdecydowanie w tyle pozostają natomiast czołowi emitenci, tacy jak Stany Zjednoczone, Japonia czy Korea Południowa. Z kolei Indie czy Chiny mogą nadal dążyć do zwiększania swoich emisji. Analitycy Wood Mackenzie uważają, że odejście od paliw kopalnych nastąpi w Azji później niż wyniesie średnia światowa.

Reklama
Reklama

Złą wiadomością jest również fakt, że w żadnym scenariuszu nie przewiduje się osiągnięcia szczytowego popytu na gaz przed 2035 rokiem. Tymczasem według szefa Międzynarodowej Agencji Energetycznej, Fatiha Birola, konieczne jest aby ten szczyt nastąpił najpóźniej do 2030 roku.

Energia
Chiny nie rezygnują z węgla. Rekordowe inwestycje w energię z „czarnego złota”
Energia
Elektrownia solarna na pustyni w USA do zamknięcia. To miał być przełom
Energia
Fiasko energetycznego „blitzkriegu” Donalda Trumpa. Obietnice bez pokrycia
Energia
Rewolucja, której nawet Ameryka Trumpa nie pokona
Energia
Fotowoltaika rośnie w siłę. Nowe dane pokazują, że nadchodzi przełom
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama