Błędne koło emisji nabiera rozpędu

Rekordowa fala upałów w Chinach winduje zapotrzebowanie na energię. Gospodarczy gigant zmuszony jest do zaspokajania popytu węglem. Cele klimatyczne odstawiono na bocznicę.

Publikacja: 28.07.2023 10:27

Ociąganie się Chin w rezygnacji z węgla dotyka nie tylko sam kraj, ale zagraża również globalnym cel

Ociąganie się Chin w rezygnacji z węgla dotyka nie tylko sam kraj, ale zagraża również globalnym celom klimatycznym.

Foto: afp

W 2021 roku chiński prezydent Xi Jinping obiecał, że kraj zrezygnuje z finansowania nowych projektów węglowych za granicą. Deklaracja została przyjęta z zadowoleniem przez społeczność międzynarodową, gdyż Chiny, wraz z Koreą Południową oraz Japonią, odpowiadały za 95 proc. całego zagranicznego finansowania elektrowni węglowych. W tym samym roku prezydent Xi Jinping oświadczył również, że w 2025 roku zużycie węgla osiągnie w Chinach szczyt, a od roku 2026 kraj zacznie je ograniczać, aby zredukować emisję gazów cieplarnianych i zrealizować swoje cele klimatyczne, w tym osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2060 roku. Biorąc jednak pod uwagę, że Chiny są największym na świecie producentem, konsumentem oraz importerem węgla, trudno uznać tak odległe daty za ambitne w kontekście globalnych celów klimatycznych. Według danych Global Carbon Project chińskie emisje dwutlenku węgla wyniosły w 2022 roku 11,4 miliarda ton, co oznacza, że spadły o mniej niż 1 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

Nowe inwestycje węglowe

Co więcej, jak wynika z raportu Global Energy Monitor, już w 2022 roku w Chinach intensywnie wzrosła liczba budowanych elektrowni węglowych. Odnotowano ich wzrost aż o połowę w stosunku do roku poprzedniego, a także najwięcej od 2015 roku. Tymczasem, aby sprostać wymaganiom określonym w porozumieniu paryskim, na całym świecie należy zamykać elektrownie węglowe niemal pięciokrotnie szybciej, niż dzieje się to obecnie, a także bezwzględnie zaprzestać budowy nowych. Pomimo kryzysu energetycznego na świecie, wywołanego rosyjską agresją na Ukrainę, w ubiegłym roku na całym świecie odnotowano stopniowe odchodzenie od węgla, a jedynym niechlubnym wyjątkiem były Chiny.

Według analizy Greenpeace East Asia w 2022 r. zatwierdzono w Chinach co najmniej 90,72 gigawata nowej mocy węglowej, przy czym zdecydowaną większość (77,88 proc.) zatwierdziło osiem prowincji. Chińskie Narodowe Biuro Statystyczne podało, że w 2022 roku zużycie węgla w sektorze energetycznym wzrosło o 4,3 proc., a emisji CO2 o 2,2 proc. Obecnie Chiny odpowiadają za 72 proc. całkowitej światowej planowanej mocy produkcyjnej węgla.

Chiny pod presją klimatu

W 2022 roku Chiny doświadczyły największej suszy od sześciu dekad, a intensywne fale upałów w Chinach doprowadziły do przeciążeń sieci energetycznych w związku ze zwiększeniem zapotrzebowania na energię przeznaczoną do chłodzenia. Wysychające rzeki, w tym Jangcy, obniżyły wydajność elektrowni wodnych, a wyjątkowo wysokie temperatury doprowadziły do szeregu przerw w dostawie prądu, które dotknęły zarówno gospodarstwa domowe, jak i przemysł. Władze kraju zdecydowały się na zwiększenie produkcji energii z węgla, aby złagodzić narastający kryzys energetyczny. Jin Xiandong, rzecznik Narodowej Komisji ds. Rozwoju i Reform, potwierdził, że pod koniec czerwca chińskie elektrownie zgromadziły rekordową ilość 199 milionów ton węgla, aby uporać się z możliwymi zakłóceniami w funkcjonowaniu elektrowni wodnych.

W tym roku kraj również boleśnie doświadczył konsekwencji pogłębiającego się kryzysu klimatycznego, odnotowując w niektórych regionach najwyższą w historii temperaturę 52,2 st. C. Ekstremalnie wysokie temperatury nawiedziły kraj już w marcu, a różne regiony kraju zmagały się z suszą lub wyjątkowo obfitymi opadami, zagrażającymi uprawom pszenicy. Zdaniem Sheng Xia, głównego analityka rolnego Citic Securities, panujące obecnie zjawisko El Niño może spowodować w Chinach niebezpieczne powodzie na południu kraju oraz dotkliwą suszę na północy, co zagrozi bezpieczeństwu żywnościowemu kraju.

Według ubiegłorocznego raportu Banku Światowego Chiny są krajem szczególnie narażonym na skutki zmian klimatycznych. Gęsto zaludniony kraj, którego ok. 20 proc. populacji mieszka w nisko położonych nadmorskich miastach, już teraz często doświadcza powodzi przybrzeżnych, fal sztormowych oraz erozji wybrzeża, a w przyszłości może się z tymi zjawiskami zmagać znacznie częściej. Jak szacują eksperci Banku Światowego, w efekcie ocieplania się planety do końca dekady Chiny mogą tracić od 0,5 proc. do 2,3 proc. PKB. Autorzy „Atlasu ryzyka klimatycznego G20” oceniają, że utrzymanie się na ścieżce wysokich emisji oznacza dla Chin coraz dłuższe fale upałów, a do końca stulecia liczba zgonów z nimi związanych wzrośnie w kraju aż o 92 proc. Do 2050 roku ponad 25 milionów mieszkańców Chin będzie zagrożonych powodziami rzecznymi, które do końca stulecia spowodują koszty w wysokości 414 miliardów euro.

Rozwój OZE, ale bez węgla ani rusz

Chiny od lat wysuwają się na prowadzenie w dziedzinie energii odnawialnej. Jak podaje Global Energy Monitor, zainstalowane moce słoneczne w kraju wynoszą obecnie 228 gigawatów, czyli więcej niż w pozostałych częściach świata razem wziętych. Zainstalowana moc wiatrowa w Chinach wynosi z kolei 310 gigawatów, co również stanowi światowy rekord. W najbliższym czasie dodanych zostać ma kolejnych 750 gigawatów mocy OZE, co oznacza, że kraj zrealizuje swój ambitny cel zainstalowania 1200 gigawatów mocy generowanej przez OZE o kilka lat wcześniej, niż planowano. Według danych Krajowej Administracji Energii (NEA) do końca ubiegłego miesiąca aż 1320 gigawatów mocy w Chinach stanowiły źródła odnawialne, co stanowi wzrost o ponad 18 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Jednak mimo niewątpliwych sukcesów w rozwoju energetyki odnawialnej jedynie w ciągu pierwszego kwartału 2023 roku rządy prowincji w Chinach zatwierdziły nowe inwestycje o mocy co najmniej 20,45 gigawata energii pochodzącej z węgla, z reguły uzasadniając to obawami związanymi z bezpieczeństwem energetycznym.

Ociąganie się Chin w rezygnacji z węgla dotyka nie tylko sam kraj, ale zagraża również globalnym celom klimatycznym. Obecnie odpowiadają one za 27 proc. światowych emisji dwutlenku węgla oraz jedną trzecią emisji wszystkich gazów cieplarnianych. Tymczasem chiński prezydent, wywołany do odpowiedzi przez amerykańskiego wysłannika ds. klimatu Johna F. Kerry’ego, stwierdził, że Chiny będą realizować swoje zobowiązania klimatyczne „niezachwianie”, ale tempo ich wysiłków „powinno i musi być” pozbawione ingerencji z zewnątrz. Kerry przyznał, że Chiny wykonały „niesamowitą robotę”, rozbudowując swoje moce energii wiatrowej oraz słonecznej w tempie znacznie przewyższającym jakikolwiek inny kraj, jednak ich uzależnienie od węgla i dalsze plany powiększania mocy węglowej są mocno niepokojące.

W 2021 roku chiński prezydent Xi Jinping obiecał, że kraj zrezygnuje z finansowania nowych projektów węglowych za granicą. Deklaracja została przyjęta z zadowoleniem przez społeczność międzynarodową, gdyż Chiny, wraz z Koreą Południową oraz Japonią, odpowiadały za 95 proc. całego zagranicznego finansowania elektrowni węglowych. W tym samym roku prezydent Xi Jinping oświadczył również, że w 2025 roku zużycie węgla osiągnie w Chinach szczyt, a od roku 2026 kraj zacznie je ograniczać, aby zredukować emisję gazów cieplarnianych i zrealizować swoje cele klimatyczne, w tym osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2060 roku. Biorąc jednak pod uwagę, że Chiny są największym na świecie producentem, konsumentem oraz importerem węgla, trudno uznać tak odległe daty za ambitne w kontekście globalnych celów klimatycznych. Według danych Global Carbon Project chińskie emisje dwutlenku węgla wyniosły w 2022 roku 11,4 miliarda ton, co oznacza, że spadły o mniej niż 1 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Emisje
Największy wyciek metanu w historii. Naukowcy dostrzegli go dzięki satelitom
Emisje
Google bardziej szkodzi środowisku. To efekt nowej strategii giganta z USA
Emisje
AI kłopotem dla Microsoftu. Niespełnione obietnice o redukcji emisji CO2
Emisje
„Mamut” już działa. Ruszyło największy na świecie urządzenie wyłapujące CO2
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emisje
Emisje CO2 rosną najszybciej od 50 tysięcy lat. „Rusza reakcja łańcuchowa”