Według najnowszego raportu zatytułowanego „The State of Carbon Dioxide Removal”, rocznie na świecie wychwytuje się ok. 2,3 mln ton dwutlenku węgla z atmosfery. Zdecydowana większość jest pochłaniana za pomocą tradycyjnych metod, takich jak odtwarzanie torfowisk oraz terenów podmokłych czy ponowne zalesianie. Wychwytywanie CO2 za pomocą nowoczesnych technologii stanowi obecnie jedynie 0,1 proc. To zdecydowanie zbyt mało, aby uznać to rozwiązanie za skuteczne w kontekście walki z pogłębiającym się kryzysem klimatycznym. Według autorów analizy, wynika to w sporej części z faktu, że – mimo deklaracji – rządzący nie kładą odpowiedniego nacisku na inwestycje w takie rozwiązania.
„Ponad 120 rządów krajowych wyznaczyło sobie cel zerowej emisji netto, co uwzględnia wychwytywanie CO2, ale niewiele rządów ma realne plany działania. Stanowi to poważne niedociągnięcie” – podkreśla jeden z autorów raportu, dr Oliver Geden.
Czytaj więcej
Używając polimeru zwanego melaminą, amerykańscy chemicy stworzyli tani, prosty i energooszczędny sposób na usuwanie dwutlenku węgla z gazów spalinowych.
Od 1990 roku do atmosfery trafiły ponad 924 tony ekwiwalentu CO2, pochodzące głównie ze spalania paliw kopalnych.
Aby utrzymać globalne ocieplenie poniżej 2°C w stosunku do poziomów z epoki przedindustrialnej, do 2030 roku konieczne będzie zwiększenie ilości wychwytywanego CO2 o 0,96 mld ton powyżej poziomu z 2020 roku. Do 2050 roku ilość ta wzrośnie do 4,8 mld ton CO2 powyżej poziomu z 2020 roku. Obecne deklaracje rządów z całego świata zakładają wzrost wychwytywanych emisji CO2 o 0,1-0,65 mld ton rocznie do 2030 roku oraz 1,5-2,3 mld ton rocznie do 2050 roku.