Aspekt finansowy w walce o klimat jest nie do przecenienia – poważnie zanieczyszczają środowisko przede wszystkim wielkie korporacje, odpowiedzialne za ogromne emisje gazów cieplarnianych i wylesianie. A światowi giganci finansjery, mimo, że deklarują zaangażowanie w ochronę klimatu, nie wahają się finansować inwestycji, które wywierają na środowisko szkodliwe skutki.
Na przykład inwestycje w wysokoemisyjne rolnictwo – banki i inwestorzy stawiają na rosnący światowy popyt na żywność, zwłaszcza na tą, która jest największym źródłem emisji w systemie żywnościowym, czyli mięso oraz nabiał. Szacuje się, że do 2030 r. produkcja zwierzęca mogłaby pochłonąć prawie połowę światowego budżetu węglowego, czyli ilości gazów cieplarnianych, które świat może emitować bez przekroczenia globalnych celów klimatycznych. Hodowle przemysłowe są też odpowiedzialne za wylesianie, prowadzące do kolejnych emisji.
Czytaj też: Jakie koszty dla klimatu generuje jeden burger?
Światowy system żywnościowy musi być w stanie zaspokoić potrzeby populacji, która według przewidywań osiągnie 10 miliardów do 2050 roku. Oznacza to, że system będzie miał o 3 miliardy ludzi więcej do wykarmienia niż jeszcze dekadę temu. Globalni inwestorzy i banki patrzą na te liczby z nadzieją na kolejne zyski zapominając, że ich wpływ na klimat może być katastrofalny. Szacuje się, że emisje z systemu żywnościowego wzrosną o prawie 60 procent, jeśli obecne tendencje się utrzymają.
Cztery wiodące banki amerykańskie są jednocześnie wiodącymi podmiotami finansującymi paliwa kopalne na świecie. JP Morgan Chase, Wells Fargo, Citigroup i Bank of America głośno wypowiadają się na temat swoich działań w ochronie klimatu, jednocześnie finansując firmy, które handlują wołowiną, soją, drewnem czy olejem palmowym, a więc towarami bezpośrednio odpowiedzialnymi za niszczenie lasów i ekosystemów.
JP Morgan Chase od 2016 roku sfinansował kwotą ponad 450 milionów dolarów wiodących brazylijskich producentów mięsa, których działalność ma bezpośredni związek z wylesianiem amazońskich lasów deszczowych i szalejącymi tam cyklicznie pożarami. BNP Paribas i HSBC należą do banków, które zobowiązały się do powstrzymania finansowania wylesiania z rolnictwa, ale wciąż zapewniają miliardy firmom, które bez skrupułów wycinają kolejne drzewa.