Mobilizacja protestujących ma związek ze zbliżającym się szczytem klimatycznym COP26, który rozpocznie się w Glasgow już 31 października. W trakcie demonstracji wzywali rządzących do podjęcia pilnych działań w celu rozwiązania problemu zmian klimatycznych. Część osób miała na sobie przebrania przedstawicieli zagrożonych gatunków, np. niedźwiedzia polarnego, protestujący mieli też transparenty w różnych językach.
Czytaj więcej
Dzisiaj w ramach mobilizacji ruchu Fridays For Future na świecie odbędzie się ponad 1300 strajków. Protesty planowane są też w 20 polskich miastach.
W wydarzeniu wzięło udział ok. 80 organizacji pozarządowych oraz politycy. Obecne były delegacje flamandzkich i frankofońskich socjalistów i Zielonych oraz skrajnie lewicowej Partii Pracujących Belgii.
Koalicja Klimatyczna, będąca jednym z organizatorów wydarzenia, zadeklarowała, że „oczekuje ambicji, spójnych środków, które pokazują solidarność między wszystkimi grupami społeczeństwa”. „Potrzebujemy belgijskiego Zielonego Nowego Ładu i aby to osiągnąć, przedstawiliśmy ponad 100 konkretnych propozycji” – oświadczyli przedstawiciele Koalicji.
Zwrócono uwagę na pogarszające się warunki klimatyczne i ich konsekwencje. Pożary, susze i powodzie, które wyrządziły szkody w wielu krajach na świecie w ciągu minionych miesięcy dowodem na to, że klimat coraz bardziej wymyka się spod kontroli. Takie zdarzenia nie tylko występują coraz częściej, ale również nasilają się. „Potrzebne są zdecydowane polityki, aby zminimalizować wpływ, zaczynając od najsłabszych” – napisali w oświadczeniu organizatorzy protestu.