Aktualizacja: 24.11.2024 20:13 Publikacja: 09.05.2024 10:03
Populacja puszczyka plamistego, jednego z żyjących w Ameryce Północnej gatunków sowy, w ciągu ostatnich dwóch dekad spadła aż o 80 procent.
Foto: Greg Schechter, CC BY 2.0, Wikimedia Commons
Populacja puszczyka plamistego – jednego z żyjących w Ameryce Północnej gatunków sowy – w ciągu ostatnich dwóch dekad spadła aż o 80 proc. W niektórych miejscach – między innymi w kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej – ptaki te zniknęły całkowicie. I prawdopodobnie bezpowrotnie.
Sprawą martwią się między innymi władze stanu Kalifornia. Nie bez powodu – podczas gdy w latach 90. ptaków tych było w stanie około 12 tys., dziś są to już tylko 3 tysiące.
Na wyspie Rugia znaleziono kilkadziesiąt martwych fok szarych. W związku ze sprawą śledztwo wszczęła niemiecka prokuratura, biolodzy prowadzą zaś badania, które mają ustalić przyczynę tego niepokojącego zjawiska. Aktywiści klimatyczni są zdania, że odpowiedzialne za to są działania człowieka.
W ciągu ostatniej dekady niektóre populacje jeża europejskiego – dobrze znanego w części Polski – skurczyły się o nawet jedną trzecią. „Trzeba zapobiec dalszemu pogarszaniu się statusu tego gatunku” – alarmują eksperci.
Wrocławskie zoo poinformowało o narodzinach czterech tygrysów sumatrzańskich, jednych z najrzadszych i najbardziej zagrożonych zwierząt na świecie.
Naukowcy z Bratysławy poinformowali, że na Słowacji znaleziono pierwsze gniazdo azjatyckiego szerszenia Vespa velutina. Eksperci podkreślają, że pojawienie się tego gatunku inwazyjnego w Polsce jest kwestią czasu.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Populacja łososia północnoatlantyckiego w Norwegii jest na historycznie niskim poziomie. Powód? Hodowla ryb i kryzys klimatyczny. Zdaniem naukowców, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, przyszłość tego gatunku ryb będzie zagrożona.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej miał zdecydować o wstrzymaniu największego programu wspierającego wymianę starych kotłów na węgiel i drewno (tzw. kopciuchów) nawet na kilka miesięcy.
Aktywiści klimatyczni z ruchu Ostatnie Pokolenie zapowiadają protesty, które mogą utrudnić poruszanie się po Warszawie. Działacze sprzeciwiają się w ten sposób polityce rządu Donalda Tuska, który – jak zaznaczają – "po roku rządów wciąż napędza kryzys klimatyczny".
Ubiegłoroczny szczyt klimatyczny COP28 w Dubaju zakończył się globalnym wezwaniem do odchodzenia od paliw kopalnych. Jednak w tym roku, zamiast pogłębić zobowiązanie, kraje unikają nawet jego powtórzenia.
Inwestorzy dobrze przyjęli ogłoszone w czwartek wyniki największego polskiego ubezpieczyciela. Jego akcje na warszawskiej giełdzie zyskały na zamknięciu notowań blisko 7 proc., podstawowe indeksy około 1,5 proc.
Na dzień przed zakończeniem szczytu klimatycznego COP29 w Azerbejdżanie opublikowano propozycję tekstu dotyczącego nowego celu finansowania klimatycznego (NCQG). Eksperci mówią o „iluzji postępu”, a sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres przypomina, że czas ucieka.
Międzynarodowy zespół naukowców, który przeprowadził badania, wykorzystując obserwacje z satelitów NASA, stwierdził, że od 2014 roku odnotowuje się wyjątkowo niski poziom zasobów wodnych na Ziemi. Z czym ma związek to zjawisko?
Mimo wielu protestów i apeli mających związek z podarowaniem papieżowi Franciszkowi ogromnej jodły, która ma stanąć przed świętami Bożego Narodzenia na placu Świętego Piotra, 200-letnie drzewo zostało ścięte. Jak twierdzi Watykan, „zapewni to naturalną wymianę drzewostanu na następne dekady".
Koalicja 55 grup klimatycznych oraz 42 cenionych naukowców i ekspertów ds. klimatu podpisała list otwarty, w którym wzywa kraje do walki z dezinformacją klimatyczną. „Nie możemy pozwolić, aby kłamstwa osłabiły działania na rzecz klimatu i utrudniły postęp” – czytamy w liście.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas