W poniedziałek w Brukseli odbyła się unijna Rada ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii, podczas której państwa członkowskie UE omawiały postępy w sprawie realizacji celu klimatycznego na 2030 rok, czyli ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. w porównaniu z 1990 rokiem. Komisja Europejska przedstawiła niedawno także kolejny cel pośredni na 2040 rok, który zakłada redukcję emisji o 90 proc.
W wydarzeniu, które odbyło się w Brukseli, uczestniczyła między innymi minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Choć na razie założenia Komisji Europejskiej są niewiążącą propozycją, a dyskusje na ten temat ruszą dopiero po wyborach europejskich, to polska minister klimatu i środowiska powiedziała wprost, że Polsce najprawdopodobniej nie uda się ograniczyć emisji tak, jak chciałaby tego Komisja Europejska.
Czytaj więcej
Świat zatrzymał się w dążeniu do zatrzymania wzrostu globalnej temperatury na poziomie 1,5°C – ostrzegają autorzy raportu „State of Climate Action 2023”. Spośród ponad 40 kategorii, zapóźnień nie ma tylko w jednej – kupujemy coraz więcej samochodów elektrycznych.
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska: Cele klimatyczne na 2040 rok? Dla Polski nieosiągalne
Do tematu omawianego podczas Rady w Brukseli odniosła się w rozmowie z dziennikarzami minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Jak podkreśliła, cele na 2040 rok wydają się dla Polski „nieosiągalne”.
„Chcemy jako rząd mieć cele ambitne, ale takie, które będą dbały o człowieka i gospodarkę. Musimy pamiętać, że musi to być transformacja sprawiedliwa, gdzie nikt nie pozostanie poza nawiasem” – stwierdziła Hennig-Kloska. „Polska – nie tylko z uwagi na historyczne uwarunkowania, ale także położenie geopolityczne i warunki klimatyczne – ma do zrobienia po prostu więcej. Każdy nowy cel powinien uwzględniać ten punkt startowy” – dodała szefowa resortu.