Aktualizacja: 11.02.2025 13:37 Publikacja: 10.10.2023 15:29
Foto: AdobeStock
Eksperci z brytyjskich Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew ostrzegają, że obecnie nawet 50 procent – a więc około 100 tysięcy – kwitnącej roślinności na Ziemi zagrożona jest wyginięciem. Badacze zaznaczają, że sytuacja jest dramatyczna i podkreślają, że choć 77 proc. gatunków roślin na świecie wciąż jest nierozpoznanych przez naukowców, to codziennie nieodwracalnie giną kolejne z nich.
Jedną z głównych przyczyn takiej sytuacji jest niszczenie naturalnych siedlisk roślin. Niektóre z gatunków wymierają jeszcze zanim zostaną skatalogowane. Eksperci zauważają, że od momentu ich odkrycia do momentu opisania mija średnio około 16 lat – a więc nie tak długo. Analityk ds. ochrony przyrody w Kew, dr Matilda Brown, podkreśla w rozmowie ze Sky News, że niezwykle istotne jest, by „traktować wszystkie nowo opisywane gatunki jako zagrożone”, chyba że są dowody na to, że konkretna roślina na pewno nie wyginie w ciągu kilkunastu lat od odkrycia. - Chodzi o ponad 100 000 gatunków, które są zagrożone – to więcej niż całkowita liczba gatunków ssaków, ptaków, gadów, ryb, wszystkich naszych kręgowców razem wziętych - powiedziała.
Autorzy badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Cambridge zwracają uwagę na trudną sytuację najrzadszych i najbardziej zagrożonych gatunków roślin. Zaniepokojeni botanicy przyznają, że eksperci na całym świecie nie są już w stanie skutecznie ich chronić. „Brakuje przestrzeni" – ostrzegają.
Do grona inwazyjnych gatunków obcych Unii Europejskiej dołączyły kolejne rośliny i zwierzęta. Wśród nich znalazła się między innymi popularna – i nierzadko hodowana w oczkach wodnych – pistia rozetkowa. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przypomina, że łamanie przepisów dotyczących gatunków inwazyjnych grozić może karą aresztu, pozbawienia wolności do pięciu lat, a także karą sięgającą do miliona złotych.
Znajdująca się w północnym Chile pustynia Atacama – jedno z najbardziej suchych miejsc na świecie – zaczęła kwitnąć. Na zdjęciach widać, że piach pokrywa morze białych i fioletowych kwiatów.
Naukowcy z Uniwersytetu w Southampton na południu Anglii szukają w RPA partnerki dla „najbardziej samotnej rośliny na świecie”. Pomaga im w tym sztuczna inteligencja – drony przeczesują tysiące hektarów lasu i próbując odnaleźć poszukiwany okaz.
Liderzy branży i naukowcy biorący udział w Światowym Forum Bananów w Rzymie ostrzegają, że kryzys klimatyczny ma ogromny wpływ na łańcuchy produkcji i dostaw tych owoców w skali globalnej, co przekłada się na wzrost cen bananów. „Klienci korzystali z bardzo tanich bananów” – mówią eksperci.
Najnowsze badanie dotyczące wzrostu populacji szczurów pokazuje zaskakujący trend. Zauważono związek pomiędzy tempem zmian klimatu a rosnącą liczbą zgłoszeń o obecności szczurów w miastach. Co dokładnie pokazały wyniki badania?
Od ponad miesiąca nie można starych ubrań, pościeli czy butów wyrzucać do odpadów zmieszanych. Mieszkańcy, zwłaszcza dużych miast, mają z tym problem.
W ciągu czterdziestu lat populacja niedźwiedzi polarnych w zachodniej części Zatoki Hudsona zmniejszyła się niemal o 50 procent. To jednak nie jest jedyne zmartwienie badaczy.
W londyńskim zoo powitano na świecie 33 małe żaby Darwina, które są gatunkiem zagrożonym wyginięciem z powodu niebezpiecznej choroby grzybiczej. Spora populacja tych płazów trafiła do Wielkiej Brytanii aż z Chile w wyniku skomplikowanej misji ratunkowej.
Wysokie temperatury sprawiły, że trzmiele zaczęły budować gniazda już zimą, choć normalnie pozostałyby w stanie hibernacji do wiosny. Niestety, tak wczesna „pobudka” jest groźna dla tych owadów. Może prowadzić do spadku ich populacji.
To my w XXI w. odczujemy skutki pańskiej XX-wiecznej polityki energetycznej. Chciałabym, żeby potraktował pan głos młodego pokolenia poważnie – apeluje aktywistka klimatyczna Maya Ozbayoglu do premiera Donalda Tuska.
Jakość powietrza w polskich miastach to jedno z kluczowych wyzwań środowiskowych i zdrowotnych. W skali kraju transport ma ok. 33 proc. udziału w całkowitej emisji tlenków azotu, ale w miastach jest on zwykle zauważalnie większy, czego przykładem jest np. Warszawa, gdzie wynosi on ok. 43 proc.
Autorzy badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Cambridge zwracają uwagę na trudną sytuację najrzadszych i najbardziej zagrożonych gatunków roślin. Zaniepokojeni botanicy przyznają, że eksperci na całym świecie nie są już w stanie skutecznie ich chronić. „Brakuje przestrzeni" – ostrzegają.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas