Opady to pewnego rodzaju mechanizm samooczyszczania się atmosfery – woda, która spada na ziemię, zabiera bowiem ze sobą drobinki zanieczyszczeń. Spalanie paliw kopalnych sprawia zaś, że w powietrzu jest między innymi więcej cząsteczek sadzy. Ta osiada później na pokrywie śnieżnej, co powoduje, że staje się ona ciemniejsza. Taka sytuacja prowadzi do tego, że promienie słoneczne są pochłaniane i przyspieszają proces topnienia pokrywy.
Warto zaznaczyć, że pokrywa śnieżna odgrywa niezwykle istotną rolę zarówno w globalnej równowadze termicznej, jak i w rozkładzie lokalnych temperatur. Wysokie albedo śniegu – zdolność do odbijania promieni słonecznych – a także właściwości izolacyjne pokrywy śnieżnej, wpływają na obniżenie temperatury na powierzchni, spowalniając tym samym postępowanie zmian ziemskiego klimatu.
Badania opublikowane w czasopiśmie naukowym „Nature Communications” sugerują, że dzięki zmniejszaniu zanieczyszczenia sadzą, do końca tego stulecia śnieg może stać się czystszy, a więc i bardziej biały. Pozytywnym tego skutkiem będzie między innymi wzrost albedo zaśnieżonych powierzchni. Co to oznacza? Większa ilość promieniowania będzie odbijana w przestrzeń kosmiczną, zamiast być pochłaniana i przyczyniać się do zwiększenia stopnia ocieplenia klimatu.
Czytaj więcej
Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) poinformowała, że trzy miesiące tegorocznego lata na półkuli północnej były najgorętszym okresem w historii prowadzenia pomiarów temperatury na Ziemi.
Bielszy śnieg może pomóc zrównoważyć niektóre skutki zmian klimatu
Jak pisze Zielona Interia, powołując się na badania przeprowadzone przez naukowców z Narodowego Laboratorium Pacific Northwest Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych, w najbliższych latach zimą możemy się spodziewać bielszego śniegu. Wykorzystując dostępne dane, eksperci stworzyli model trendów pokrywy śnieżnej dla zachodniej części Stanów Zjednoczonych oraz Wyżyny Tybetańskiej w latach 2015-2100.