Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) każdego roku około jednej trzeciej wyprodukowanej na całym świecie żywności trafia na wysypiska. Jak wynika z nowe badania, opublikowanego na łamach czasopisma Nature Food, emisje pochodzące z marnotrawienia żywności stanowią aż 50 proc. całkowitych emisji gazów cieplarnianych generowanych przez sektor. To aż dwukrotnie więcej niż szacowano w poprzednich badaniach. W 2017 roku na świecie utrata jedzenia odpowiadała za 9,3 gigaton emisji gazów cieplarnianych. Za zdecydowaną większość odpowiadały procesy przechowywania, transportu, przetwarzania, sprzedaży detalicznej oraz końcowe etapy konsumpcji żywności, które łącznie wygenerowały ok. 6 gigaton.
Czytaj więcej
Na śmietniku codziennie lądują ogromne ilości jedzenia. Bruksela chce z tym walczyć. Na początek proponuje zmiany na etykietach produktów spożywczych.
Naukowcy przyjrzeli się stratom i marnowaniu 54 różnych artykułów spożywczych należących do czterech kategorii i ocenili emisje ich utraty oraz marnowania na każdym etapie łańcucha dostaw. W badaniu wykorzystano dane ze 164 krajów i regionów z lat 2001-2017. Jak się okazało, dochody, możliwości technologiczne oraz wzorce żywieniowe w danym kraju miały spore znaczenie dla poziomu emisji generowanej przez jedzenie trafiające na wysypiska.
Jak wynika z badania Chiny, Indie, Stany Zjednoczone i Brazylia generują nieco ponad 44 proc. globalnych emisji związanych z dostawami z marnowanej żywności oraz 38 proc. globalnych emisji związanych z gospodarką odpadami. Wynika to przede wszystkim z liczebności populacji tych krajów oraz większej produkcji i konsumpcji mięsa w tych regionach.
W krajach rozwijających się problem marnowania żywności jest efektem m.in. cieplejszego klimatu, który ułatwia psucie się produktów spożywczych na różnych etapach, zwłaszcza gdy ich producenci mają ograniczony dostęp do urządzeń chłodniczych.