Nie jest to pierwszy projekt zakładający oczyszczenie rzeki. Jeszcze w 1988 roku ówczesny burmistrz Paryża, Jacques Chirac obiecał mieszkańcom stolicy, że za 5 lat będą mogli się kąpać w rzece przepływającej przez stolicę. Jak wiadomo nic z tego nie wyszło. Potem w 2017 roku władze miasta zdecydowały się na oczyszczenie i udostępnienie mieszkańcom wschodniej części miasta części Kanału Saint Martin, który potem łączy się z rzeką. Ale i tak szybko okazało się, że kąpieli w kanale trzeba było zakazać, bo pojawiły się tam groźne dla ludzi bakterie.
Czytaj więcej
W walce z samochodami w centrum francuska stolica wzorowała się na innych europejskich miastach, stawiających na dofinansowanie komunikacji miejskiej czy ścieżek rowerowych.
Tym razem jednak chodzi o plan znacznie bardziej ambitny, bo z zanieczyszczeniem Sekwany paryżanie mają pożegnać się raz na zawsze. W roku 2024 woda w rzece ma być tak czysta, że bez jakichkolwiek obaw będzie można się w niej kąpać, a co więcej wydzielony jej fragment ma zostać wykorzystany do przeprowadzenia zawodów pływackich.
Realizacja tego projektu już się rozpoczęła. Pod jednym z parków położonych na lewym brzegu rzeki, tuż przyGare D’Austerlitz, powstaje podziemny zbiornik, do którego popłynie nadmiar deszczówki. W ten sposób w rzece nie znajdzie się już woda z przelewającej się kanalizacji, która podczas obfitych opadów spływała do rzeki zmywając wszystkie nieczystości.
Na razie jednak przez system paryskiej kanalizacji miejskiej, który powstał jeszcze w XIX wieku woda ze ścieków miesza się z deszczową, a kiedy opady są wyjątkowo obfite, system jest niewystarczający. Wówczas, gdy opady są obfite woda ze ścieków miesza się z deszczową i dokądś musi popłynąć. I płynie 44. kanałami do Sekwany. W ten sposób rzeka „zasilana jest” rokrocznie dwoma milionami metrów sześciennych brudnej wody, a w rzece namnażają się najróżniejsze bakterie. I z każdym rokiem tej wody jest więcej, bo z powodu zmian klimatycznych wielkość opadów w Paryżu wyraźnie rośnie.