Naukowcy z amerykańskich uczelni Oregon State University i University of St. Andrews w czasopiśmie naukowym „Proceedings of the National Academy of Sciences” opublikowali wyniki swojego nowego badania przeprowadzonego na Antarktydzie Zachodniej.
Uzyskane dane dostarczać mają nowych informacji na temat okresów gwałtownych zmian klimatycznych, które miały miejsce na Ziemi w przeszłości, a także sugerować z jakimi skutkami dzisiejszych zmian klimatycznych możemy się mierzyć w przyszłości. Wnioski z badania nie są zbyt optymistyczne.
Czytaj więcej
Aż 80 proc. globalnych emisji CO2 z paliw kopalnych wygenerowało zaledwie 57 firm - pokazuje nowe badanie sporządzone w oparciu o dane Carbon Majors. Po siedmiu latach od podpisania porozumienia paryskiego, emisje największych producentów paliw kopalnych były wyższe niż w tym samym okresie przed 2015 rokiem.
Rekordowe tempa wzrostu emisji CO2
Prowadząc badania na Antarktydzie Zachodniej, amerykańscy naukowcy wykonali wiercenia rdzeniowe na głębokość do 3,2 km. Po co? Zamrożony rdzeń lodowy posiada bąbelki gazu, które – jak zaznaczają eksperci – kluczowe są dla badań nad CO2, gdyż umożliwiają one rekonstrukcję pomiarów na przestrzeni aż 50 tysięcy lat. Przeprowadzona na wydobytej bryle lodu analiza potwierdziła, że tysiące lat temu zdarzały się momenty, kiedy stężenie CO2 w atmosferze przekraczało normy. Badacze odkryli jednak, że były one mało znaczące, jeśli porównać je do tego, co dzieje się dziś.
Jak ustalili naukowcy, na przełomie 50 tys. lat, podczas największego z naturalnych wzrostów, poziom dwutlenku węgla wzrósł o około 14 części na milion w trakcie 55 lat. Skoki te zdarzać się miały średnio raz na siedem tysięcy lat. Dzisiejsze tempo daje taki wzrost co 5-6 lat. Emisja CO2 rosnąć ma w tempie dziesięciokrotnie szybszym niż kiedykolwiek odnotowano.