Australia to kraj, w którym w 2012 roku wprowadzono uproszczone estetycznie opakowania papierosów, aby uczynić je mniej atrakcyjnym produktem dla konsumentów. Teraz jedno z australijskich miast postanowiło rozpocząć walkę z przemysłem paliw kopalnych i reklamami ropy, gazu oraz węgla w przestrzeni publicznej. Burmistrz Sydney Jess Scully oświadczył, że miasto „zbada wprowadzenie ograniczeń dotyczących reklamy paliw kopalnych na wszelkich oznakowaniach lub nieruchomościach kontrolowanych przez radę, a także zakaz przyjmowania sponsorów od firm, których głównym przedmiotem działalności jest wydobycie lub sprzedaż węgla, ropy lub gazu”.
Czytaj więcej
Według najnowszej analizy The Guardian i think tanku InfluenceMap, firmy zajmujące się paliwami kopalnymi to najwięksi reklamodawcy Google.
To pierwszy duży ośrodek miejski w regionie Azji i Pacyfiku, który zdecydował się na taki krok. Z uwagi na fakt, że Sydney posiada jedną z największych sieci reklamy zewnętrznej na świecie, docierającą do ponad 2 milionów osób tygodniowo, nie można uznać tego działania za gest jedynie symboliczny.
Kampanię nawołującą do wprowadzenia zakazu uruchomiła grupa Comms Declare, w skład której wchodzi 300 specjalistów z zakresu marketingu, public relations, reklamy oraz mediów a także 80 organizacji, które zobowiązały się do niewspierania firm przyczyniających się do wzrostu emisji z paliw kopalnych w Australii. Dyrektor generalna Comms Declare, Belinda Noble oświadczyła, że od dziesięcioleci firmy zanieczyszczające środowisko wykorzystują marketing oraz PR, aby kreować pozytywny wizerunek, mimo szkody, jaką ich działalność wyrządza planecie. „Chcemy, żeby się to skończyło” – stwierdziła Noble.
W myśl definicji organizacji, zakaz reklam paliw kopalnych powinien ująć zarówno te, które bezpośrednio promują gaz, węgiel oraz ropę, promujące korporacje zajmujące się ich produkcją oraz podmioty, które wygenerowały więcej niż 20 proc. przychodów z paliw kopalnych.