Emitowanie gazów cieplarnianych na naszych oczach stało się tak samo groźne dla życia jak emitowanie tlenków siarki powodujących kwaśne deszcze czy pyłów powodujących smog – przekonuje dr Wojciech Szymalski z Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju na łamach najnowszego raportu Forum Odpowiedzialnego Biznesu „Odpowiedzialny biznes w Polsce. Dobre praktyki”. – Staje się ta działalność bardzo niepopularna, a coś, co nie jest popularne, ma małe szanse na rynku. Dlatego m.in. coraz więcej banków deklaruje, że nie sfinansuje inwestycji w węgiel, tak samo jak nie finansuje budowy letnich kurortów na Antarktydzie – dodaje.
Posłuchaj: Wywiad z Prezesem | Podcasty „Rzeczpospolitej”
Jak zauważa ekspert, coraz więcej firm ujawnia aktualną wielkość emisji gazów cieplarnianych oraz plany redukcji tej emisji z działalności i chwali się tym w swoich raportach niefinansowych. Oczywiście, działania te wymuszają wytyczne unijnych instytucji, dotyczące „ryzyka związanego z negatywnym wpływem przedsiębiorstwa na klimat oraz ryzyka związanego z negatywnym wpływem zmiany klimatu na przedsiębiorstwo”. Chodzi o to, by inwestorzy, klienci i konsumenci produktów firmy mieli pełny obraz tego, co wspierają swoimi pieniędzmi.
Pod tym względem zarówno ubiegły, jak i bieżący rok są przełomowe. Z przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych sondażu wynika, że obecnie już 80 proc. Polaków uważa globalne ocieplenie za fakt naukowy, a niewiele mniej – 78 proc. – przypisuje autorstwo tego procesu człowiekowi. To już nie tylko oddolna presja Młodzieżowego Strajku Klimatycznego i odgórna, pod postacią Nowego Zielonego Ładu, obecnej Komisji Europejskiej. To także dyskusje nad przyszłością i opłacalnością energetyki węglowej, spory o rozszerzoną odpowiedzialność producenta, wycofywanie plastiku przez firmy (ale i miasta, jak Wałbrzych).