Greenpeace pozwany przez giganta naftowego za "szokującą" analizę

Francuska firma TotalEnergies pozwała Greenpeace oraz firmę konsultingową Factor-X, twierdząc, że raport zawiera „fałszywe i wprowadzające w błąd informacje”. Aktywiści uważają, że to próba ich uciszenia.

Publikacja: 05.05.2023 12:00

Greenpeace pozwany przez giganta naftowego za "szokującą" analizę

Foto: Bloomberg

W listopadzie ubiegłego roku Greenpeace we współpracy z Factor-X opublikował raport, z którego wynikało, że zadeklarowane w 2019 roku przez firmę TotalEnergies emisje CO2 mogą być nawet czterokrotnie mniejsze, niż faktyczne. Według oficjalnego stanowiska TotalEnergies, firma wygenerowała wówczas łącznie 455 mln ton ekwiwalentu CO2. Tymczasem jak wynika z analizy francuskiego oddziału Greenpeace, mogły one sięgnąć znacznie powyżej półtora miliarda ton CO2e.

TotalEnergies należy do 20 największych światowych firm paliwowych, których łączny udział w całkowitych emisjach gazów cieplarnianych od czasów epoki przedindustrialnej, wynosi ponad jedną trzecią.

Czytaj więcej

Ochrona klimatu to fikcja. Rekordowe zyski na paliwach

Greenpeace skomentował wyniki analizy, nazywając je „szokującymi” i podkreślając, że stawiają pod znakiem zapytania całą strategię klimatyczną firmy, wraz z jej deklarowanym celem osiągnięcia do 2050 roku neutralności węglowej. Zauważył też, że francuski gigant naftowy odnotował w bieżącym roku wyjątkowo wysokie zyski, a jednocześnie ukrywa skalę swojego wpływu na pogłębiający się kryzys klimatyczny.

Pod koniec kwietnia organizacja otrzymała pozew cywilny, w którym TotalEnergies domaga się wycofania publikacji oraz wstrzymania przez organizację wszelkich odniesień do niej pod karą grzywny w wysokości 2000 euro dziennie. Naftowy gigant żąda również symbolicznego odszkodowania w wysokości 1 euro. Zdaniem TotalEnergies w raporcie podwójnie policzono emisje, aby zaszkodzić wizerunkowi firmy.

– Jest to kwestia zasad. Być może orzeczenie sądu nie powstrzyma Greenpeace od dalszego krytykowania nas i naszej strategii klimatycznej, jeśli sobie tego życzą, ale przypomni im, że debata publiczna na tak ważne tematy dotyczące spółki giełdowej, musi się toczyć w dobrej wierze i z zachowaniem zasad – powiedział rzecznik TotalEnergies, cytowany przez agencję Reutersa.

Greenpeace odparł, że pozew stanowi próbę uciszenia organizacji tuż przed walnym zgromadzeniem TotalEnergies, które ma się odbyć 26 maja. Aktywiści Greenpeace planują wówczas demonstrację, w której będą domagać się od firmy przyjęcia bardziej ambitnych zobowiązań klimatycznych.

– TotalEnergies chce przeciągnąć Greenpeace przez długi proces prawny… usunąć nasze raporty i uniemożliwić nam potępianie ich wprowadzających w błąd i szkodliwych dla klimatu praktyk – powiedział Jean-François Julliard, dyrektor Greenpeace we Francji, zapewniając, że organizacja planuje nadal domagać się od gigantów paliwowych wzięcia odpowiedzialności za działania prowadzące do ocieplania się planety.

Pierwsza rozprawa ma się odbyć 7 września.

W listopadzie ubiegłego roku Greenpeace we współpracy z Factor-X opublikował raport, z którego wynikało, że zadeklarowane w 2019 roku przez firmę TotalEnergies emisje CO2 mogą być nawet czterokrotnie mniejsze, niż faktyczne. Według oficjalnego stanowiska TotalEnergies, firma wygenerowała wówczas łącznie 455 mln ton ekwiwalentu CO2. Tymczasem jak wynika z analizy francuskiego oddziału Greenpeace, mogły one sięgnąć znacznie powyżej półtora miliarda ton CO2e.

TotalEnergies należy do 20 największych światowych firm paliwowych, których łączny udział w całkowitych emisjach gazów cieplarnianych od czasów epoki przedindustrialnej, wynosi ponad jedną trzecią.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Aktywiści
Oblali farbą Syrenkę w Warszawie, grożą nowym protestem. Będzie blokada mostów?
Aktywiści
Akcja „Pytamy o Zielone”: co kandydaci w wyborach chcą zrobić dla środowiska?
Aktywiści
„Chcemy ostrzec rząd”. Aktywiści Ostatniego Pokolenia o kolejnych protestach
Aktywiści
Zakłócili koncert w filharmonii, teraz piszą list do Tuska. „Stawiamy ultimatum”
Aktywiści
Wielkie kukły przejdą przez Europę i dotrą nad Bałtyk. Nowy protest klimatyczny