W poniedziałek NASA wystrzeliła Landsata 9. Satelita jest wyposażony w technologię umożliwiającą zbieranie danych na temat zmian dotyczących zmian klimatycznych. Dzięki niej pozwoli też naukowcom na zebranie danych z trudno dostępnych lokalizacji, np. śledząc pożary lasów w odległych rejonach Alaski. Satelita może być również używany do rejestrowania huraganów lub wylesiania w regionach takich jak Amazonia. Pozwoli także na ocenę topnienia lodowców, kondycji gruntów uprawnych czy wzrostu obszarów miejskich.
Czytaj więcej
Program lotów kosmicznych nie ucierpi, ale klimat jest dziś priorytetem dla amerykańskiego rządu.
Landsat 9 to dziewiąta z rzędu wersja satelity, z których pierwsza trafiła na orbitę w 1972 roku. Stanowi efekt współpracy między NASA a U.S. Geological Survey i ma kontynuować misję programu Landsat, jaką jest monitorowanie, zrozumienie i zarządzanie zasobami ziemi potrzebnymi do utrzymania ludzkiego życia. Ma zastąpić starzejącego się satelitę Landsat 7, który na orbitę trafił w 1999 roku oraz współpracować z Landsatem 8, który został wystrzelony w 2013 roku. Co 8 dni obie satelity będą wspólnie monitorować Ziemię.
Landsat 9 zawiera dwa instrumenty naukowe — Operational Land Imager 2 (OLI-2) i Thermal Infrared Sensor 2 (TIRS-2) — które potrafią wykrywać drobne zmiany w jeziorach, rzekach i lasach na świecie, analizując światło odbite od planety w wiele długości fal. Rejestruje też obrazy w wysokiej rozdzielczości zarówno w dzień, jak i w nocy. Jego możliwości śledzenia termicznego są znacznie lepsze od poprzednich modeli, dzięki czemu jest w stanie z większą dokładnością rejestrować zmiany temperatury na powierzchni planety.
Zdaniem naukowców zaangażowanych w projekt, Landsat stanowi najbardziej wpływowy ekonomicznie program naukowy dotyczący Ziemi.