Naukowcy od lat alarmują, że stan bioróżnorodności na świecie wzbudza poważny niepokój, a liczba gatunków zagrożonych wyginięciem niebezpiecznie wzrasta. Tymczasem według nowego badania, opublikowanego łamach czasopisma „Nature”, to właśnie bioróżnorodność odgrywa kluczową rolę w kontroli rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych na świecie.
Raport: utrata bioróżnorodności grozi nową epidemią
Zespół amerykańskich naukowców przyjrzał się pięciu czynnikom powodującym globalne zmiany – utracie różnorodności biologicznej, zmianie klimatu, zanieczyszczeniu chemicznemu, gatunkom obcym oraz utracie siedlisk. Wszystkie te czynniki, poza utratą siedlisk, okazały się być silnie związane z rozprzestrzenianiem się chorób zakaźnych, jednak największy wpływ odnotowano w przypadku utraty gatunków.
Czytaj więcej
Nowy raport ekspertów Banku Światowego alarmuje: zmiany w rolnictwie są niezbędne, aby ograniczyć globalne emisje gazów cieplarnianych. Jak osiągnąć ten cel? Bank Światowy proponuje między innymi inwestycje, wspieranie krajów rozwijających się, a także zmniejszenie popytu na żywność pochodzenia zwierzęcego.
Spore ryzyko powiązano również ze zmianą klimatu oraz wprowadzaniem gatunków inwazyjnych. Zauważono też, że urbanizacja wpłynęła na ograniczenie rozprzestrzeniania się chorób, z uwagi na panujące na terenie miasta lepsze warunki sanitarne oraz mniej gatunków dzikich zwierząt. Nadmierna rozbudowa terenów zalewanych betonem jest jednak niekorzystna dla bioróżnorodności.
Jak stwierdzili autorzy badania, niektóre czynniki są ze sobą powiązane, np. pogłębiający się kryzys klimatyczny oraz zanieczyszczenie chemiczne prowadzą do utraty oraz zmiany siedlisk, co z kolei może zagrażać kondycji różnorodności biologicznej. Wcześniejsze badania wskazywały na powiązania między niektórymi chorobami a czynnikami środowiskowymi, potwierdzając np. związek między rozprzestrzenianiem się malarii a postępującymi zmianami klimatu.