Już Hipokrates doszukiwał się związku pomiędzy zdrowiem i pogodą, tymczasem najnowsze badanie opublikowane na łamach czasopisma Nature Climate Change, zdaje się potwierdzać jego przypuszczenia.
Jak wykazano, kryzys klimatyczny w ogromnym stopniu determinuje występowanie chorób zakaźnych. Naukowcy ustalili, że zjawiska takie jak powodzie, fale upałów czy susza, ułatwiają przenoszenie ponad połowy chorób, m.in. malarii czy cholery. Oznacza to, że zachorowalność na 218 z 375 znanych ludziom chorób zakaźnych wzrasta wraz z ocieplaniem się planety.
Czytaj więcej
Według najnowszych odkryć naukowców, ryzyko zachorowania na choroby sercowo-naczyniowe wiąże się z substancjami chemicznymi, wytwarzanymi w jelitach.
W badaniu odkryto 1006 unikalnych ścieżek, w których zagrożenia klimatyczne doprowadziły do tych chorób. Ustalono m.in., że ulewy i powodzie prowadzą do wzrostu liczby zarażeń przez szczury czy komary, z kolei ocieplające się oceany i fale upałów wpływają na wzrost liczby infekcji wirusowych, przenoszonych przez nietoperze.
Zmiana klimatu prowadzi do rozszerzania się regionów występowania chorób – trafnym przykładem są tu choroby odkleszczowe. Z uwagi na wzrost temperatury, kleszcze mogą zamieszkiwać coraz bardziej rozległe rejony, kierując się na północ, która wcześniej była dla nich zbyt zimna. Zmalała z kolei liczba chorób przenoszonych przez wirusy i patogeny, które nie są w stanie przetrwać w cieplejszych warunkach.