Wczesną wiosną Rada Ministrów przyjęła założenia do aktualizacji dokumentu strategicznego – PEP2040 – która będzie uwzględniać m.in. czwarty filar: suwerenność energetyczną. Zmiany obejmują działania wzmacniające energetyczne bezpieczeństwo, w tym zwiększenie generacji z węgla w stosunku do wcześniejszych planów, dywersyfikację technologiczną i kierunków dostaw importowanych paliw, ale również silniejsze zdynamizowanie rozwoju OZE oraz poprawę efektywności energetycznej. Istotną rolę odegra też wdrożenie energetyki jądrowej zarówno tej dużej, jak i mniejszej.
Działania te przyczynią się do skutecznego wdrażania koncepcji sprawiedliwej transformacji energetycznej, czyli stopniowego i konsekwentnego oraz dobrze zaplanowanego procesu zmian, minimalizując ryzyka, przy jednoczesnym dywersyfikowaniu miksu energetycznego. Transformacja wymaga też dostępności technologii. Szczególnie ważne to jest dla ciepłownictwa systemowego: tu nadal brakuje stabilnej technologii o mocy kilku gigawatów, która dałaby ciepło, gdy nie wieje i nie świeci. To jednocześnie wyzwanie, jak i priorytet dla Polski zarówno ze względu na istnienie aż sześciu regionów węglowych w naszym kraju, ale przede wszystkim ze względu na to, że zbyt szybkie zmiany w sektorze energii mogą doprowadzić do zaburzenia pewności dostaw energii, do czego nie możemy dopuścić.
Na jakim etapie transformacji energetycznej jest dziś Polska? Jakich zmian możemy się spodziewać w perspektywie najbliższych lat? Czy powinniśmy – w większym niż dotychczas przewidywano stopniu – postawić na OZE?
Polska od ponad siedmiu lat konsekwentnie rozwija OZE. Od końca 2015 r. do sierpnia 2022 r. moc zainstalowana w OZE wzrosła z 7,1 do ponad 20,9 GW, czyli o blisko 14 GW. Dla porównania w latach 2007–2015 r. moc ta wzrosła ,,zaledwie” o 5,6 GW. Wykorzystujemy potencjał energetyki rozproszonej, głównie źródeł fotowoltaicznych. Dzięki programowi „Mój prąd” panele fotowoltaiczne stały się ważnym elementem systemu energetycznego, który nie tylko wzmacnia lokalne bezpieczeństwo energetyczne, ale również pozytywnie wpływa na jakość powietrza i pozwala obniżyć rachunki za energię.
Dzięki już podjętym decyzjom i kontraktacjom nowych mocy w różnych systemach wsparcia przewidujemy, że w 2025 r. moc zainstalowana w OZE wyniesie ok. 28 GW. Do końca dekady zeroemisyjne źródła energii będą odpowiadać za ponad 50 proc. energii elektrycznej zużywanej w Polsce, a ich moc może osiągnąć 50 GW. Nie można wykluczyć, że udział ten będzie większy. Będziemy też rozwijać lądową i morską energetykę wiatrową (tutaj mamy ambitne cele, by stać się liderem na Bałtyku, z mocą zainstalowaną 5,9 GW w 2030 r. i 11 GW do 2040 r.), fotowoltaikę, ale również OZE oparte na technologiach niezależnych od warunków atmosferycznych, czyli wykorzystujących energię wody, biomasy, biogazu czy ciepła ziemi.
Mówiąc o zmianach, nie można pominąć budowy elektrowni jądrowych. W 2026 r. rozpoczniemy budowę pierwszej elektrowni atomowej, a w 2033 r. będziemy mieli pierwszy reaktor i pierwszą produkcję prądu z tego źródła. Co dwa lata będzie powstawał kolejny reaktor. Program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do 9 GW w oparciu o duże, sprawdzone reaktory jądrowe PWR generacji III (+). Uzupełni to lokalnie mniejszy atom.