Albo zmienimy śmieci w surowiec, albo surowce się skończą. To już zaczyna być jasne dla wszystkich, jednak nadal trwa walka o wynalezienie skutecznego sposobu na zarządzanie odpadami. O skali tej walki z zastaną rzeczywistością świadczy choćby tempo prac – UE opracowuje nawet 600 dokumentów regulujących odpady... rocznie. Nadchodzi kolejny.
Bruksela patrzy na ROP
Prawdopodobnie w dniu publikacji tej edycji „Walki o klimat” Komisja Europejska może podjąć istotną decyzję na temat gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ). Plan prac KE może się zmienić w każdej chwili, niemniej 30 listopada KE będzie omawiać tzw. II pakiet gospodarki obiegu zamkniętego. Eksperci spodziewają się, że Bruksela sporo regulacji może narzucić krajom członkowskim za pomocą rozporządzenia. W ten sposób KE w stylu napastnika piłkarskiego ominie obronę w postaci opornych legislatyw krajów członkowskich i narzuci bezpośrednio obowiązujące przepisy, które mają usprawnić działanie GOZ.
Celem pakietu jest silniejsze wdrożenie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP), czyli zwiększenie odpowiedzialności biznesu wprowadzającego towary na rynek za wprowadzone wraz z tymi towarami opakowania, a w zasadzie odpady powstające z tych opakowań. Agenda zapowiada potencjalnie ważną rzecz, czyli „przegląd dyrektywy w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych w celu wzmocnienia zasadniczych wymagań dotyczących opakowań oraz ustanowienia środków i celów w zakresie zapobiegania powstawaniu odpadów opakowaniowych na poziomie UE”.
– System ROP na razie był zamrożony, ale KE szykuje rozporządzenie na 30 listopada i wprowadzi ROP rozporządzeniem. W innych krajach również były problemy z ROP i implementacją, dlatego KE pójdzie łatwiejszą dla siebie ścieżką – twierdzi ekspert z branży ochrony środowiska, którego zdaniem Bruksela specjalnie dopuściła do kontrolowanego przecieku tego rozporządzenia, by poznać reakcję rynków na ten pomysł. KE omówi także wniosek dotyczący rozporządzenia w sprawie tzw. deklaracji ekologicznych, ramy polityki dotyczące tworzyw sztucznych pochodzenia biologicznego, biodegradowalnych i kompostowalnych, i wreszcie – certyfikat usuwania węgla, co jest wstępem do opracowania kredytów węglowych na poziomie unijnym. Eksperci nieoficjalnie przyznają jednak, że tempo wypuszczania nowych przepisów, szacowane na 600 aktów prawnych rocznie, tylko w branży odpadów, ma też działanie spowalniające, bo inwestorzy boją się podejmować decyzje, by za kilka lat inwestycje nie okazały się niedostosowane do nowej rzeczywistości prawnej.
Miliardy z plastic tax
Papierkiem lakmusowym tego, jak wszystkie kraje radzą sobie z odpadami, jest podatek od plastiku, który – choć jest płacony przez rządy – precyzyjnie wskazuje jednak problem z recyklingiem, ponieważ kraje członkowskie UE płacą go od każdej tony opakowań z tworzyw sztucznych, które nie trafiły do recyklingu.