Materiał powstał we współpracy z PKP Energetyka
Redukcja emisyjności i zapewnienie efektywności energetycznej to wyzwania, z którymi musi zmierzyć się prawie każda gałąź gospodarki, w tym także transport kolejowy. Wojna w Ukrainie i wywołany przez nią kryzys energetyczny przyniosły nowy problem: konieczność odejścia od konwencjonalnych surowców energetycznych. Kryzysowa sytuacja tylko wzmocniła trend transformacji dojrzałych gospodarek w kierunku czystej energii i wykorzystania źródeł odnawialnych (OZE).
W opinii wielu ekspertów kolej to najczystszy dziś środek transportu. Tymczasem jeszcze kilka lat temu nie było to takie oczywiste, bo polska kolej korzystała z energii, która była dostępna w sieci, czyli w większości „czarnej”. Wyprzedzali nas w tym Holendrzy, Szwajcarzy czy Anglicy, którzy już dawno zmienili źródło kupowanej energii, by prąd w trakcji pochodził z OZE.
Teraz polscy przewoźnicy gonią swoich europejskich kolegów. Przynajmniej ci, którzy już od tego roku przystąpili do programu Zielona Kolej i oferują swoim pasażerom i klientom ekologiczne przewozy. Każdy kto podróżuje Łódzką Koleją Aglomeracyjną (ŁKA) albo, w przypadku firm, przewozi towary z CTL Logistics i DB Cargo Polska zostawia za sobą znacząco mniejszy ślad węglowy. Jak bardzo? ŁKA w tym roku korzysta w 30 proc. z zielonej energii (w 2026 będzie to już 70 proc., a w 2028 – 100 proc.), CTL Logistics w 25 proc., a DB Cargo Polska – w 50 proc. (100 proc. osiągnie już w 2023 r.).
Jak wskazują eksperci, wdrożenie programu Zielona Kolej® znacząco ograniczy produkcję energii ze źródeł konwencjonalnych, w tym energii wytwarzanej z węgla. Szacuje się, że pełna realizacja programu Zielona Kolej zmniejszy zapotrzebowanie Polski na węgiel, który do niedawna sprowadzaliśmy ze wschodu, o jedną trzecią.