Facebook, „arbiter prawdy”, zweryfikuje kłamstwa klimatyczne

Ogłoszenie wprowadzenia nowych funkcjonalności zbiegło się z kolejnym kryzysem wizerunkowym serwisu.

Publikacja: 19.02.2021 09:54

Facebook, „arbiter prawdy”, zweryfikuje kłamstwa klimatyczne

Foto: Anthony Quintano/ Wikimedia Commons

W maju ubiegłego roku Mark Zuckerberg w wywiadzie dla Fox News krytykował Twittera za to, że weryfikuje kłamstwa publikowane w serwisie przez Donalda Trumpa. Szef Facebooka powiedział wówczas, że nie sądzi, by serwisy społecznościowe mogły stawiać się w roli „arbitrów prawdy”. W międzyczasie miliarder zmienił jednak front – najpierw Facebook zaczął walczyć z fake newsami na temat Covid-19, a wczoraj serwis ogłosił kolejny krok mający na celu weryfikację prawdziwości publikowanych w serwisie treści, tym razem poświęconych zmianom klimatycznym.

Czytaj też: Greenwashing: kłamstwa, którymi faszerują nas wielkie firmy

Dzięki wprowadzonemu na razie w Wielkiej Brytanii rozwiązaniu posty związane z klimatem mają być oznaczane, a użytkownicy będą przekierowani na stronę informacyjną Climate Science Information Center, prowadzoną przez Facebooka przy wsparciu naukowców m.in z Uniwersytetu w Cambridge czy Uniwersytetu Yale. Strona ta powstała we wrześniu, po tym jak serwis usunął rozprzestrzeniającą się fałszywą informację o tym, że za pożary w Oregonie odpowiadają członkowie Antify.

Climate Science Information Center zostanie jednocześnie poszerzone o sekcję zajmującą się weryfikacją popularnych mitów, m.in. na temat wątpliwości naukowców co do antropogenicznych przyczyn globalnego ocieplenia. Serwis dostępny dotychczas w USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech od wczoraj rozszerzył swoją działalność na 12 kolejnych krajów. W pozostałych częściach świata Facebook kierować będzie na razie do informacji Programu Środowiskowego ONZ.

""

Zdjęcie: Facebook

klimat.rp.pl

Informacja została przekazana w momencie, gdy Facebook walczy m.in. z oskarżeniami o zarabianie na błędnych danych na temat możliwych do osiągnięcia zasięgów, podawanych reklamodawcom.

Serwis toczy też bezprecedensową batalię z władzami Australii. W tym tygodniu użytkownicy z tego kraju nie mogli zobaczyć na Facebooku informacji z zewnętrznych serwisów informacyjnych. Ich blokada wynika z przepisów, nad którymi pracuje australijski rząd, wymuszających na cyfrowych gigantach płacenie wydawcom za publikacje. Krytycy decyzji zauważyli, że w kilka chwil serwis Marka Zuckerberga potrafi zablokować w kilka sekund informacje dotyczące trawiących Australię pożarów buszu, choć wcześniej nie śpieszył się z usuwaniem dezinformacji i mowy nienawiści.

Czytaj też: Pożary znów niszczą Australię, a to dopiero początek. Czy czeka nas powtórka koszmaru?

Stawianie się w roli „arbitra prawdy” jest więc nie tylko faktyczną próbą walki z kryzysem klimatycznym, ale i próbą przysłonięcia wizerunkowego kryzysu, który od wielu miesięcy regularnie podkopuje pozycję Facebooka.

W maju ubiegłego roku Mark Zuckerberg w wywiadzie dla Fox News krytykował Twittera za to, że weryfikuje kłamstwa publikowane w serwisie przez Donalda Trumpa. Szef Facebooka powiedział wówczas, że nie sądzi, by serwisy społecznościowe mogły stawiać się w roli „arbitrów prawdy”. W międzyczasie miliarder zmienił jednak front – najpierw Facebook zaczął walczyć z fake newsami na temat Covid-19, a wczoraj serwis ogłosił kolejny krok mający na celu weryfikację prawdziwości publikowanych w serwisie treści, tym razem poświęconych zmianom klimatycznym.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Przyszłość to system kaucyjny w aplikacji
Walka o klimat
Słońce oświetli i ogrzeje Europę
Walka o klimat
Groźne topnienie wiecznej zmarzliny. Klimat zacznie ocieplać się jeszcze szybciej?
Walka o klimat
Ekolodzy zapłacą setki tysięcy euro za protest na lotniskach? Zostali pozwani
Walka o klimat
Arktyka doświadczyła najcieplejszego lata w historii. Rekord pobity