W maju ubiegłego roku Mark Zuckerberg w wywiadzie dla Fox News krytykował Twittera za to, że weryfikuje kłamstwa publikowane w serwisie przez Donalda Trumpa. Szef Facebooka powiedział wówczas, że nie sądzi, by serwisy społecznościowe mogły stawiać się w roli „arbitrów prawdy”. W międzyczasie miliarder zmienił jednak front – najpierw Facebook zaczął walczyć z fake newsami na temat Covid-19, a wczoraj serwis ogłosił kolejny krok mający na celu weryfikację prawdziwości publikowanych w serwisie treści, tym razem poświęconych zmianom klimatycznym.
Czytaj też: Greenwashing: kłamstwa, którymi faszerują nas wielkie firmy
Dzięki wprowadzonemu na razie w Wielkiej Brytanii rozwiązaniu posty związane z klimatem mają być oznaczane, a użytkownicy będą przekierowani na stronę informacyjną Climate Science Information Center, prowadzoną przez Facebooka przy wsparciu naukowców m.in z Uniwersytetu w Cambridge czy Uniwersytetu Yale. Strona ta powstała we wrześniu, po tym jak serwis usunął rozprzestrzeniającą się fałszywą informację o tym, że za pożary w Oregonie odpowiadają członkowie Antify.
Climate Science Information Center zostanie jednocześnie poszerzone o sekcję zajmującą się weryfikacją popularnych mitów, m.in. na temat wątpliwości naukowców co do antropogenicznych przyczyn globalnego ocieplenia. Serwis dostępny dotychczas w USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech od wczoraj rozszerzył swoją działalność na 12 kolejnych krajów. W pozostałych częściach świata Facebook kierować będzie na razie do informacji Programu Środowiskowego ONZ.
Zdjęcie: Facebook
Informacja została przekazana w momencie, gdy Facebook walczy m.in. z oskarżeniami o zarabianie na błędnych danych na temat możliwych do osiągnięcia zasięgów, podawanych reklamodawcom.