Grupa Urgewald alarmuje, że w ubiegłym roku do branży paliw kopalnych mogło trafić aż 3,7 miliarda dolarów z Banku Światowego.
Instytucja od dawna jest krytykowana za niekonsekwencje w działaniach związanych z klimatem. Jej były szef, David Malpass, zasłynął tym, że publicznie wyraził wątpliwość, co do wpływu paliw kopalnych na kryzys klimatyczny. Bankowi zarzuca się m.in. nieudolność we wdrażaniu rozwiązań, mających wspierać kraje dotknięte kryzysem klimatycznym. Wśród licznych zarzutów pod jej adresem wymienić można choćby narzucanie przymusowych warunków pożyczek dla krajów rozwijających się, ustanawianie w swoich projektach niewystarczających zabezpieczeń środowiskowych, brak odpowiednich konsultacji społecznych czy nieuruchomienie funduszy na pomoc w walce ze zmianami klimatycznymi krajom rozwijającym się.
Czytaj więcej
Analitycy Ember ustalili, że w pierwszym półroczu 2023 roku produkcja energii elektrycznej z węgla i gazu spadła w Unii Europejskiej do „rekordowo niskiego poziomu”.
Okazuje się jednak, że znacznie lepiej idzie mu wspieranie branży odpowiedzialnej za ocieplanie się klimatu. Jak wynika z nowego badania grupy Urgewald, wprowadzona przez Bank Światowy instytucja finansowania handlu, najprawdopodobniej w ogromnym stopniu przyczyniła się do rozwoju wydobycia ropy i gazu. Jej zadaniem jest „zmniejszania ryzyka” w finansowaniu krajów rozwijających się, które często borykają się z podwyższonymi stopami procentowymi w sferze finansowania prywatnego.
Ten rodzaj finansowania różni się od konwencjonalnego tym, że działa w sposób znacznie mniej przejrzysty i obejmuje szereg skomplikowanych instrumentów finansowych.