Wielu naukowców od dłuższego czasu podkreślało, że w oparciu o trajektorie emisji można stwierdzić, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że Ziemia przekroczy próg globalnego ocieplenia określony w porozumieniu paryskim, czyli 1,5 stopni Celsjusza.
Eksperci zaznaczali, że choćby chwilowe przekroczenie tej temperatury może spowodować znaczące ograniczenie naszej zdolności do przystosowania się do zmiany klimatu. Zdaniem ekspertów Copernicus Climate Change Service (C3S) nadszedł już ten czas – jak oceniają naukowcy, średnia temperatura Ziemi przekroczyła bowiem ten limit w tym roku.
Czytaj więcej
Wszystko wskazuje, że ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia względem ery przedprzemysłowej będzie niemożliwe, ale według naukowców to jeszcze nie oznacza fiaska walki o powstrzymanie zmian klimatu.
Co oznacza przekroczenie progu 1,5 stopnia Celsjusza?
Eksperci unijnego programu obserwacji Ziemi Copernicus uważają, że cele klimatyczne z tzw. porozumienia paryskiego zostały już przekroczone. Ich zdaniem 2024 rok będzie pierwszym, w którym średnia temperatura przekroczyła granicę 1,5 st. Cel. w porównaniu ze średnią przedindustrialną. Prawdopodobnie będzie to także kolejny z rzędu najcieplejszy rok w historii prowadzenia pomiarów.
Copernicus Climate Change Service (C3S) prognozuje, że średnia globalna temperatura w bieżącym roku może wynieść co najmniej 1,55 stopnia powyżej globalnej średniej przedindustrialnej. Dane te nie do końca dziwią – w 2023 roku było to bowiem 1,48 stopnia, a więc także dużo.