Ubiegły miesiąc był drugim najcieplejszym majem w historii, a na całym świecie odczuwalne były związane z tym anomalie pogodowe. Południe Europy zmagało się z wilgotnością przekraczającą średnią z lat 1991-2020, a Włochy oraz Bałkany Zachodnie doświadczyły powodzi. Z kolei większa część Półwyspu Iberyjskiego, kraje bałtyckie oraz skandynawskie zmagały się z wyjątkowo suchymi warunkami. Susza dotknęła również sporych regionów Ameryki Północnej i Południowej, Rogu Afryki, Południowej Afryki, Australii oraz Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej. Z kolei część Kanady, Afryki i Azji Południowo-Wschodniej odnotowały temperatury przewyższające średnią. W maju odnotowano również nowy najniższy poziom pokrycia lodem morskim na Antarktydzie, o 17 proc. niższy niż średnia w okresie 1979-2023. Z kolei we wszystkich oceanach, które nie są pokryte lodem, odnotowano niepokojąco wysokie temperatury.

Czytaj więcej

Europa nie jest na to gotowa. Ociepla się najszybciej na świecie

Choć do końca miesiąca zostało jeszcze sporo, unijny serwis klimatyczny Copernicus Climate Change Service (C3S) już poinformował, że jest to najcieplejszy czerwiec w historii. W raporcie stwierdzono, że już w pierwszym tygodniu odnotowano „niezwykłe globalne ciepło”. Z przytoczonych danych ERA5 wynika, że w tym czasie po raz pierwszy w historii odnotowano wzrost o 1,5°C w porównaniu z epoką przedindustrialną. Między 7 a 11 czerwca, średnia dzienna temperatura na świecie była równa lub wyższa od progu 1,5°C. Najwyższy próg osiągnęła 9 czerwca, kiedy różnica wyniosła 1,69°C powyżej poziomów sprzed rewolucji przemysłowej.

Choć naukowcy podkreślają, że jednorazowe przekroczenie progu 1,5°C nie oznacza porażki w dążeniu do realizacji celów porozumienia paryskiego, to z pewnością stanowi niepokojące zjawisko. Jak zauważył dyrektor brytyjskiego Met Office, prof. Albert Klein Tank, „im więcej razy chwilowo przekroczymy 1,5°C, tym większa szansa na trwałe przekroczenie”.

Zdaniem ekspertów wraz z nadejściem zjawiska El Niño, charakteryzującego się wyższymi niż zwykle temperaturami, możemy spodziewać się kolejnych rekordów temperatur w nadchodzących miesiącach. Jak informowała niedawno amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA), wpływy El Niño są już zauważalne, a do początku przyszłego roku będziemy mogli obserwować ich stopniowy wzrost.