Władze Izraela chcą uratować Morze Galilejskie, jedyne, naturalne jezioro słodkowodne w kraju, zanim zmiany klimatyczne przyniosą nieodwracalne skutki. W ostatnich latach kryzys powoduje ogromne wahania poziomu wody w jeziorze, o co martwią się eksperci. Obecnie akwen jest dość pełny, ale zaledwie pięć lat temu osiągnął rekordowo niski poziom wody, mimo że obowiązywał wówczas kategoryczny zakaz pompowania jej z jeziora. Wagę tego, jak drastyczne były to kroki pokazuje to, że ze zbiornika pochodziła przed laty woda pitna dla całego Izraela.
Czytaj więcej
Ponad połowa krajów unijnych oraz Wielka Brytania walczą z suszą, a rezerwy wody gwałtownie maleją - wynika z nowych badań Europejskiego Obserwatorium ds. Susz
Jak podaje CNN, by uratować jezioro, izraelski rząd postanowił pompować i odsalać wodę z Morza Śródziemnego. Kraj ma w tym już dość duże doświadczenie, bo od ponad dwóch dekad pobiera wodę morską i oczyszcza ją, dzięki tzw. odwróconej osmozie. Proces ten pozwala usunąć z wody sól i czyni ją zdatną do picia. Jak zaznacza CNN, można powiedzieć, że dla Izraela to codzienność, gdyż niemal wszyscy obywatele kraju mają dostęp do wody pitnej właśnie dzięki zakładom odsalania. Jest to jednak pierwsza sytuacja, w której woda morska będzie odsalana, a następnie transportowana do zbiornika śródlądowego.
Eksperci podkreślają, że zdecydowali się podjąć takie kroki po tym, jak przyjrzeli się przyszłym zmianom klimatycznym w regionie oraz temu, jak będą wyglądać opady deszczu na tym obszarze. - Naukowcy przyjrzeli się wzrostowi populacji oraz prognozowanemu wzrostowi zapotrzebowania na wodę. Zdali sobie sprawę, że za około 30-40 lat będzie poważny problem z utrzymaniem poziomu i jakości wody w jeziorze - powiedział Gideon Gal, szef Centrum Badań Oceanograficznych i Limnologicznych. - Chyba, że coś zrobimy - dodał.
Czytaj więcej
Chiny mierzą się obecnie z największą od ponad sześćdziesięciu lat falą upałów. Temperatury przekraczają 40 stopni Celsjusza, a w niektórych prowincjach fabryki wstrzymały prace, by oszczędzać energię.