Aby powstrzymać wylesianie Amazonii, należy zaopatrzyć rdzenne społeczności w technologię zdalnego monitorowania – uważają autorzy badania opublikowanego niedawno na łamach Proceedings of the National Academy of Sciences. Wnioski wyciągnięto na podstawie działań przeprowadzonych wśród 36 rdzennych społeczności w Loreto, leżącego w peruwiańskiej części puszczy amazońskiej. W latach 2018-2019 wdrożono tam programy monitorowania lasów, który przyniósł zauważalne korzyści – w porównaniu ze społecznościami nieobjętymi programem monitorowania lasów, na terenach nim objętych zanotowano 52% mniej wylesiania w 2018 roku i 21% w 2019.

Czytaj też: Amazonia emituje gazy cieplarniane zamiast je pochłaniać

Mimo że już wcześniej rządy Brazylii, Peru i Kolumbii wprowadziły systemy alarmowe dotyczące przypadków wylesiania, ich skuteczność była niewielka z uwagi na fakt, że w cały proces nie były zaangażowane rdzenne społeczności, które ten problem dotyka szczególnie – między innymi ze względu na nielegalną wycinkę drzew na sprzedaż czy pod uprawy koki. Do tej pory korzystano m.in. z narzędzia Global Forest Watch, opierającego się na algorytmie wykrywającym zmiany w zalesieniu przy pomocy zdjęć satelitarnych, czy stworzonej w Peru platformy Geobosques. Ich alerty ostrzegające o zagrożeniu rzadko trafiały jednak do społeczności mieszkających w głąb puszczy, które informacje o wylesianiu otrzymywały zwykle zbyt późno, aby móc wpłynąć na jego powstrzymanie.

Badania przeprowadzone w Ameryce Łacińskiej wykazały, że to właśnie rdzenni mieszkańcy są najbardziej efektywnymi strażnikami lasów w regionie, a wskaźniki wylesiania na ich terytoriach są nawet o połowę niższe niż na terenie niezamieszkałym przez nich. Aż 1/3 amazońskich lasów deszczowych leży na terytorium, na którym żyją 3344 społeczności ludności rdzennej. To oznacza, że przy wykorzystaniu technologii monitorowania lasów oraz wsparciu lokalnych władz, ludy tubylcze są w stanie uratować nawet 1/5 z 2,7 miliona hektarów znajdujących się w brazylijskiej oraz peruwiańskiej części puszczy. Terytoria te, jak szacuje Rainforest Foundation USA, bez wdrożenia odpowiednich działań zostaną utracone w ciągu najbliższej dekady.

„Przewiduje się, że w ciągu następnej dekady, jeśli nic się nie zmieni, rdzenni mieszkańcy dorzecza Amazonki stracą 4,4 miliona hektarów lasów deszczowych, głównie na rzecz osób z zewnątrz, które wkraczają na ich terytoria, aby wycinać drzewa. Ale jeśli metodologia monitorowania lasów oparta na społeczności mogłaby zostać szeroko przyjęta, a lokalne zarządzanie wzmocnione, utrata lasów w Amazonii mogłaby zostać zmniejszona nawet o 20% na wszystkich rdzennych terenach” –  powiedział BBC Cameron Ellis z Rainforest Foundation USA.

Źródło: BBC