Jak informuje "The Guardian”, państwa członkowskie ONZ, które są najbardziej narażone na skutki zmian klimatycznych, chcą podjąć działania wobec krajów o najbardziej rozwiniętych gospodarkach – tych, które odpowiadają za największe emisje gazów cieplarnianych.
Brytyjski dziennik dotarł do dokumentu, w którym podkreślono, że ekstremalna pogoda już dziś mocno uderza w wiele krajów rozwijających się. „Przewiduje się, że doprowadzi to do dalszych katastrof” - dodano i zaznaczono, że „jednym z najbardziej spornych problemów w negocjacjach klimatycznych jest kwestia tego, jak pomóc biednym krajom, które cierpią z powodu ekstremalnych skutków załamania klimatu”.
Czytaj więcej
Nowe opracowanie na algorytmie kilku brytyjskich uniwersytetów przewiduje, że 63 kraje mogą stracić obecną ocenę wiarygodności kredytowej z powodu zmian klimatu.
Z doniesień medialnych wynika, że podczas najbliższego spotkania na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ grupa biedniejszych państw ma zażądać wprowadzenia nowych form finansowania – między innymi podatków związanych ze zmianą klimatu. Jak podkreślono, mają opierać się one „na sprawiedliwości” i dotyczyć między innymi emisji CO2, podróży lotniczych, sprzedaży paliw, których używa się w statkach, wydobycia paliw kopalnych, a także niektórych transakcji finansowych. W dokumencie, do którego dotarł „Guardian” zwrócono uwagę na zalety i wady każdego z nich oraz alternatywy pozyskiwania finansowania z bogatych krajów za pośrednictwem światowych banków rozwoju, takich jak Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i sektor prywatny.
"W najmniejszym stopniu przyczyniliśmy się do zmiany klimatu, a już zmagamy się ze skutkami"
Do ONZ osobne oświadczenie w tej sprawie skierowało państwo, które wyjątkowo obawia się tragicznych skutków zmian klimatu – Antigua i Barbuda. Jego władze podkreśliły, że coraz wyższa temperatura morza oraz powietrza mogą doprowadzić go gigantycznej burzy, która spowoduje szkody szacowane na 7,9 mld funtów. To sześciokrotność rocznego PKB kraju.