W Dniu Ziemi warto pamiętać o osobach ponoszących największe konsekwencje z powodu nasilających się zmian klimatu, czyli uchodźcach klimatycznych. Polska Akcja Humanitarna alarmuje: sytuacja ulega pogorszeniu z roku na rok. Według szacunków Czerwonego Krzyża już teraz na świecie 108 mln ludzi rocznie wymaga pomocy humanitarnej przez kryzys klimatyczny, a do końca dekady ta liczba może wzrosnąć nawet o połowę.
Czytaj też: W pół roku przybyło 10 milionów uchodźców klimatycznych
– Katastrofy naturalne zaostrzają już istniejące kryzysy – powiększają biedę, rozniecają konflikty i zwiększają niestabilność polityczną – mówi Helena Krajewska z PAH. – Prowadzi to często do podjęcia decyzji o migracji, chociaż wciąż są to najczęściej przemieszczenia w ramach tego samego kraju lub regionu.
Zmiany klimatu nie są równomiernie rozmieszczone na Ziemi – z reguły najbardziej dotknięte skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych są biedniejsze kraje południa, mające nieznaczny wpływ na ocieplenie klimatu. Ich sytuacja znacząco się jednak pogarsza w efekcie ich wystąpienia.
Pracownicy PAH obserwują skutki katastrofy klimatycznej na własne oczy, jak skutki zmian klimatycznych pogłębiają ubóstwo i utrudniają dostęp do żywności. W Somalii susze i powodzie występują naprzemiennie. W Sudanie Południowym zeszłoroczna powódź była rekordowa, ucierpiało przez nią ponad milion osób. Jemen zalewają ulewne deszcze, a w Iraku fale ekstremalnych upałów stają się coraz dłuższe.