Jak wynika z najnowszego raportu Bloomberga, do 2030 roku rynki uprawnień do emisji dwutlenku węgla pozostaną w tej dekadzie podstawowym narzędziem dla prawodawców, aby je ograniczać. Eksperci zauważają, że wkrótce zostaną otwarte kolejne rynki w Brazylii, Meksyku i Indiach, a ceny uprawnień będą rosły.
Jak informuje Bloomberg, największym na świecie rynkiem uprawnień do emisji dwutlenku węgla pozostaje niezmiennie Unia Europejska, zarówno pod względem wolumenu, jak i wartości handlu. Unijny system jest światowym pionierem i działa od 2005 roku. Jego przewaga zaczyna jednak maleć, blok posiada bowiem obecnie 75 proc. światowych kontraktów terminowych na uprawnienia do emisji i wolumenów sprzedawanych na aukcjach, czyli około 8 miliardów uprawnień. To o 15 proc. mniej niż w roku 2017. Jak wynika z danych Commitment of Traders łączna liczba długich i krótkich pozycji na unijnym rynku kontraktów terminowych spadła o ok. 23 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Z kolei pozycje uznane za utrzymywane w celu „ograniczenia ryzyka” spadły o jedną trzecią. Na rynku europejskim spadły również w ubiegłym roku wolumeny obrotu, co wynikało z niepewnością związaną z atakiem Rosji na Ukrainę oraz z reformami rynku emisji dwutlenku węgla i wyższymi stopami procentowymi.
Czytaj więcej
Wnioski z badań Glen Peters, dyrektor ds. badań w Instytucie Badań Klimatycznych CICERO w Norwegii, nie są zbyt optymistyczne. Wynika z nich bowiem, że w 2023 roku – mimo podejmowanych wysiłków – emisja CO2 wzrośnie.
Według analizy, ceny unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji wzrosną jednak znacząco do końca dekady, sięgając nawet 157 dolarów za tonę emisji CO2, podczas gdy obecnie wynoszą ok. 90 dolarów za tonę.
Zdecydowanie w tyle pozostaje obecnie również brytyjski rynek uprawnień, na którym ceny drastycznie spadają, osiągając najniższy poziom od dwóch lat. W sierpniu bank Citi ostrzegał, że mogą spaść nawet o połowę z uwagi na „brak ambicji politycznych” brytyjskiego rządu w zakresie zreformowania krajowego systemu handlu uprawnieniami do emisji. Obecnie ceny kredytów na rynku brytyjskim wynoszą niemal połowę poziomu podobnych kontraktów na rynku Unii Europejskiej. Nieźle radzi sobie z kolei uruchomiony w 2021 roku przez Chiny największy na świecie system ETS pod względem regulowanych emisji. Według raportu Bloomberga, pokrywa obecnie ok. jednej siódmej światowych emisji dwutlenku węgla ze spalania paliw kopalnych.