Z raportu „Climate Transparency Report 2020” wynika, że kraje z grupy G20 emitują najwięcej szkodliwych dla środowiska substancji, a w przypadku 16 państwa można mówić jedynie o ożywieniu działań proklimatycznych, a nie zreformowaniu najbardziej szkodliwych dla środowiska branż.
Połowa członków G20 wciąż zapewnia wsparcie sektorowi węglowemu i gazowemu, a dziewięć – naftowemu. Największymi emitentami szkodliwych substancji są Chiny i Stany Zjednoczone, ale zaraz za nimi Arabia Saudyjska, Australia, Brazylia i Indie.
Trudna dekarbonizacja
Autorzy raportu „Climate Transparency Report 2020” podkreślają, że najbogatsze kraje świata niechętnie rezygnują z węgla i opornie deklarują dążenie do neutralności. Zrezygnować z węgla najpóźniej w 2030 r chcą tylko Kanada, Francja, Włochy i Wielka Brytania. Niemcy wyznaczyły sobie granicę na rok 2038. Natomiast RPA i Indonezja nie mają żadnej polityki dekarbonizacji. Wprawdzie do państw deklarujących dążenie do neutralności dołączyły niedawno Japonia i Chiny, ale Stany Zjednoczone na razie takich planów nie mają.
Większość krajów – z wyjątkiem Indii i Australii, wprowadza jednak ceny emisji dwutlenku węgla i wszystkie – z wyjątkiem Arabii Saudyjskiej i Rosji – udzielają wsparcia proekologicznym przedsięwzięciom, koncentrując się na energii odnawialnej i pojazdach elektrycznych. Politykę zwiększenia produkcji energii elektrycznej z OZE przyjęło 16 państw z G20. Wyjątkami są Australia, Kanada, Meksyki i Stany Zjednoczone. W ciągu ostatnich pięciu lat udział OZE w produkcji energii wzrósł o 20 proc.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że w wielu krajach brakuje polityki wobec kluczowych branż. Podkreślają też, że wszystkie kraje G20 muszą zacząć realizować politykę klimatyczną we wszystkich sektorach, ponieważ mimo pozytywnych zmian – emisje związane z energią elektryczną zmniejszyły się w 2019 r. o 0,1 proc., ale paliwa kopalne nadal stanowiły 81,5 proc. dostaw energii. Zmniejszenie zużycia węgla zrównoważył wzrost o 1 proc. zużycia ropy i o 3 proc. gazu. Emisje dwutlenku węgla tylko pochodzące z transportu zwiększyły się o 1,5 proc. a z przemysłu o 1,2 proc.