Produkcja żywności w Polsce może być bezpieczna i ekologiczna, ale nie obędzie się bez reformy systemu żywnościowego. Dlatego Koalicja Klimatyczna oraz 87 innych organizacji wzywa wszystkie komitety wyborcze do wprowadzenia moratorium na budowę nowych ferm przemysłowych, wsparcia ekologicznej produkcji rolnej, w tym wprowadzenia zielonych zamówień publicznych i systemowej ochrony wody w rolnictwie.
Obecny system produkcji żywności jest oparty na cierpieniu zwierząt i globalnej eksploatacji lasów. W efekcie przyczynia się do wzrostu emisji gazów cieplarnianych i innych zanieczyszczeń (rocznie polskie rolnictwo emituje do atmosfery ok. 32 mln ton ekwiwalentu CO2, co odpowiada rocznym emisjom elektrowni Bełchatów). Co więcej, ten model produkcji żywności to nie tylko niszczenie środowiska, ale też negatywne skutki zdrowotne. Nieadekwatnie tania żywność pochodzenia zwierzęcego powoduje jego nadmierne spożycie. Polscy konsumenci jedzą niemal 4-krotnie za dużo mięsa względem rekomendacji WHO, co przyczynia się do zachorowań na niektóre typy nowotworów, cukrzycę oraz do otyłości.
- Lepsza przyszłość jest możliwa i jest w naszym zasięgu, a Manifest 100 Dni wskazuje kluczowe obszary do zmiany i propozycje tych zmian. (...) należy podjąć konkretne działania, aby zakończyć intensywną hodowlę przemysłową i w jej miejsce stworzyć silny, odporny system żywnościowy, który będzie korzystny dla ludzi, zwierząt i ich dobrostanu oraz dla środowiska. Odwrócenie nadmiernej zależności od białka zwierzęcego oraz wspieranie sprawiedliwego i stabilnego dostępu do odżywczego jedzenia powinno być naszym priorytetem – powiedziała Małgorzata Szadkowska, prezeska Compassion in World Farming Polska i ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Postulaty Koalicji Klimatycznej są następujące:
1. Wprowadzenie moratorium na budowę nowych ferm przemysłowych w Polsce.
W ostatnich latach liczba ferm przemysłowych w Polsce wzrosła o niemal 400 proc., wywołując wiele problemów społecznych oraz środowiskowo-klimatycznych. Przy lokalizacji ferm nie zachowuje się praktycznie żadnej odległości minimalnej od miejsc zamieszkania. Przez to społeczności wiejskie cierpią z powodu odorów, plag much i szczurów, hałasu, nadmiernej eksploatacji dróg, spadku cen nieruchomości i ograniczenia możliwości prowadzenia działalności gospodarczej, w tym rolniczej i agroturystyki.