POLSKA BEZ SMOGU – akcja społeczna „Rzeczpospolitej” i Polskiego Alarmu Smogowego
Powszechnie uważa się, że za zanieczyszczenie powietrza w Polsce odpowiadają kopciuchy. A przecież za smog również odpowiedzialny jest transport czyli nasze auta. Lekiem na to miały być strefy czystego transportu. Ustawa od kilku lat jest, ale żadna strefa dotychczas w Polsce nie powstała, choć próbował Kraków. Dlaczego?
Sprawa jest dosyć złożona. Kraków pokazał, że nie jest to takie łatwe. Teoretycznie przepisy na to pozwalają, ale czynnik ludzki spowodował, że z tego nic nie wyszło. Moim zdaniem bardzo ważnym elementem jest edukacja i tłumaczenie mieszkańcom efektów, które strefa przyniesie. Proszę zwrócić uwagę na to, kto protestuje, podważa sens takiego działania? Ci, którzy nie mają pojęcia jak bardzo samochody szkodzą środowisku. Kraków z racji położenia, w dolinie, gdzie dużo dni jest bezwietrznych jest narażony w sposób naturalny na smog. Najłatwiej tłumaczyć, że to wszystko przez kopciuchy na węgiel. I niestety w wielu dokumentach utwierdzają się w takim przekonaniu. Czynniku wpływu na zanieczyszczenia w Krakowie wykazują że 70 proc. to piece węglowe a samochody to kilka-kilkaście procent. I każdy to bagatelizuje.
A to nieprawda.
Prawda jest dokładnie odwrotna. Nieprawdą jest że samochody są tak mało emisyjne, poza tym to co wychodzi z rur wydechowych to nie jest wszystko. Dołóżmy do tego to co zostaje na jezdni – starte opony, pył ze startych klocków hamulcowych. Jak samochód po tym przejedzie to wznosi te pyły na wysokość 1,5 metra – na poziom na którym oddychamy. Kilka lat temu na Alei Trzech Wieszczów w Krakowie wyczyszczono 503 metry specjalnymi urządzeniami. Proszę sobie wyobrazić że zebrano 3 tony pyłu! W tym pyle było wszystko: ołów, kadm, mnóstwo pierwiastków wyjątkowo szkodliwych dla człowieka. Jeśli do tego dorzucimy prędkości samochodów w miastach to wtedy ten pył jest wnoszony na jeszcze wyższą wysokość. Reasumując: nawet jeśli zlikwidujemy wszystkie kopciuchy to zanieczyszczenie powietrza pozostanie.