Według nowych dowodów i nagrań wideo, opublikowanych przez organizację pozarządową Clean Air Task Force, w całej Europie mamy do czynienia z niebezpiecznym wyciekiem metanu z instalacji w gazowniach. Kamera na podczerwień wykazała aż 123 wycieki w Austrii, Czechach, Niemczech, na Węgrzech, we Włoszech, w Polsce i Rumunii, nie da się jednak oszacować ilości metanu, jaka w ten sposób wydostała się z instalacji.
Metan stanowi drugi po dwutlenku węgla gaz cieplarniany odpowiedzialny za zmiany klimatyczne, w ciągu 100 lat ociepla atmosferę 28 silniej niż dwutlenek węgla, a w ciągu pierwszych 20 lat – aż 80 razy bardziej. Od czasu rewolucji przemysłowej jego stężenie w atmosferze wzrosło ponad dwukrotnie, a mniej więcej 20% globalnego ocieplenia jest jego efektem. Tymczasem Unia Europejska nie reguluje jego emisji w sektorze energetycznym, a zatem firmy odpowiedzialne za wycieki metanu, które wychwyciła Clean Air Task Force, nie łamią prawa, choć ich działania są wyjątkowo szkodliwe dla klimatu.
Przedstawiciel organizacji, James Turitto, który sfilmował wycieki, nie ma wątpliwości co do ich destrukcyjnej dla środowiska roli: „Jeżeli mamy jakąkolwiek nadzieję na osiągnięcie wzrostu średniej globalnej temperatury tylko o 1,5° Celsjusza, musimy powstrzymać te przecieki” – mówi Turitto.
Choć problemy odkryto we wszystkich z 7 zbadanych krajów, w niektórych z nich były znacznie częstsze. Według Turitto, w krajach takich jak Czechy, Węgry, Włochy, Polska i Rumunia, do wycieków metanu dochodzi w zdecydowanej większości odwiedzonych przez niego miejsc (w ponad 90%), natomiast w Niemczech i Austrii były to raczej przypadki incydentalne.
W maju autorzy badania Global Methane Assesment, przygotowanego dzięki współpracy Climate and Clear Air Coalition (CCAC) i Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP) wezwali do redukcji globalnych emisji metanu o 40%. Miałoby to pomóc w uniknięciu globalnego ocieplenia o 0,3°C, i choć wskazano, że w przypadku 60% zastosowanych środków ich koszt byłby niski lub wręcz ujemny, to jak pisze Rowan Emslie z Clean Air Task Force – brak woli politycznej hamuje wprowadzenie tych reform.