Statystyki mówiące o korzystaniu z prywatnych odrzutowców przez najbogatszych ludzi na świecie od dłuższego czasu oburzają aktywistów klimatycznych. Jak zauważają działacze, samoloty zanieczyszczają środowisko, a wiele z takich podróży można niemal równie szybko odbyć innym – dużo mniej szkodzącym planecie – środkiem transportu.
Na problem wykorzystywania prywatnych odrzutowców przez ultrabogatych zwracają uwagę także klimatolodzy. W nowym badaniu opublikowanym w czasopiśmie naukowym „Communications Earth & Environment” zaznaczają oni, że grupa najbogatszych ludzi na świecie korzysta ze swoich odrzutowców „jak z taksówek”.
Czytaj więcej
Wokalistka Taylor Swift, którą na początku grudnia magazyn „Time” wyróżnił tytułem Człowieka Roku, w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2023 roku swoimi podróżami samolotem, miała przyczynić się do emisji 138 ton dwutlenku węgla.
Prywatne odrzutowce jak taksówki. Nowy raport
W ramach badania klimatolodzy analizowali loty prywatnymi odrzutowcami. Eksperci chcieli w ten sposób obliczyć, ile samoloty, wykorzystywane przez osoby zamożnych, emitują gazów cieplarnianych. Analizowano prywatne loty na całym świecie – zebrane dane dotyczyły zarówno podróży wakacyjnych, jak i lotów na rozmaite wydarzenia – między innymi na Mistrzostwa Świata FIFA czy na konferencję klimatyczną w Dubaju. „Lot prywatnym odrzutowcem przez jedną godzinę może uwolnić do atmosfery więcej dwutlenku węgla, niż przeciętna osoba produkuje w ciągu roku” – oszacowali eksperci w wyniku analizy.
„Wiele osób używa tych samolotów jak taksówek – pokonuje dowolną odległość samolotem tylko dlatego, że jest to wygodniejsze” — mówi w rozmowie z BBC profesor Stefan Gossling ze szwedzkiego Uniwersytetu Linneusza, główny kierownik badań. „Jeśli czyjś lot emituje w ciągu godziny tyle samo, ile przeciętny człowiek emituje w ciągu roku – i dzieje się to tylko po to, by ktoś mógł obejrzeć mecz piłki nożnej – to znaczy, że nie są spełniane standardy, które mamy jako społeczność globalna” – dodaje.