Brytyjscy kierowcy obawiają się, że dostaną po kieszeni

W jednej z dzielnic Londynu zdecydowano, że właściciele samochodów przekraczających dopuszczoną normę emisji dwutlenku węgla będą musieli pogodzić się z dużym wzrostem cen za parkowanie. Jeśli nie zaczną jeździć pojazdami, które bardziej sprzyjają środowisku, za postój zapłacą podwójnie.

Publikacja: 19.06.2023 15:39

Kierowcy samochodów przekraczających dopuszczoną normę emisji dwutlenku węgla w Wielkiej Brytanii bę

Kierowcy samochodów przekraczających dopuszczoną normę emisji dwutlenku węgla w Wielkiej Brytanii będą musieli płacić za parking dwa razy więcej?

Foto: AdobeStock

Rada londyńskiej dzielnicy Lambeth wprowadziła niedawno nowy cennik parkingowy – wysokość opłaty za bilet zależna jest od tego, czy konkretny samochód przekracza dopuszczoną normę emisji dwutlenku węgla. Teraz – jak pisze brytyjski „The Guardian” – takie zasady wprowadzone mogą zostać także w innych częściach miasta, a nawet kraju. Kierowcy obawiają się, że dostaną po kieszeni – a i teraz tanio nie jest. 

Kierowcy najbardziej zanieczyszczających aut zapłacą za parking więcej

Zasada jest prosta – im bardziej zanieczyszczasz, tym więcej płacisz. Właściciele pojazdów, które najbardziej szkodzą środowisku mogą spodziewać się więc, że wydadzą na parking ponad dwa razy więcej niż kierowcy poruszający się autami "czystszymi".  Obecnie w Lambeth, dzielnicy w południowej części Londynu, obowiązuje aż 26 różnych opłat za parkowanie. Za godzinę postoju w tej części miasta zapłacić można dziś od 6,30 GBP do 13,23 GBP. 

Płatności za parking dokonuje się zazwyczaj przez aplikację. Mieszkańcy dzielnicy mogą jednak również wykupić abonament, którego wysokość także uzależniona jest od emisji CO2. Roczny koszt najdroższej z opcji wzrósł ze 340,73 funtów do 500. Za pojazd z silnikiem Diesla, który nie spełnia norm emisji Euro 6, dodatkowo zapłacić trzeba 140 funtów w skali roku. Czym jest Euro 6? To najnowsza norma emisji spalin – obniżyła ona limity ilości tlenków azotu wydzielanych przez samochody z silnikami diesla. W jej ramach zmniejszono również dopuszczalny średni poziom emisji CO2 dla modeli w gamie producenta, ale przede wszystkim zmieniono sposoby pomiaru zanieczyszczeń.

Czytaj więcej

Niepokojąco dużo CO2 w atmosferze. Najwięcej od czterech milionów lat

Brytyjczycy obawiają się niebotycznych cen za parkingi

Jak łatwo się domyślić, takie rozwiązanie Brytyjczykom się nie spodobało. Aż 59 proc. spośród 2900 respondentów, w którymi władze konsultowały pomysł, sprzeciwiło się takim działaniom. Mimo to w Lambeth zmiany wdrożono. Jak stwierdzono, „jakość powietrza jest głównym problemem, jeśli chodzi o zdrowie publiczne, w związku z czym niezbędna była interwencja”.

MieszkańcyWielkiej Brytanii obawiają się teraz, że podobne zmiany mogą zajść także w innych częściach miasta i kraju. Dążenie do ograniczenia podróży samochodem oraz tworzenie stref przypominających tzw. "15-minutowe miasta" nie od dziś zresztą dzieli mieszkańców stolicy Wielkiej Brytanii.

Przeciwnicy wdrożenia zmian wskazują, że choć władze miasta starają się zmniejszyć natężenie ruchu samochodowego, to jednocześnie robią niewiele, by usprawnić działanie transportu publicznego. Wprowadzenie zmian popierają zaś aktywiści klimatyczni, którzy zaznaczają, że każda podróż, którą odbywamy samochodem, wiąże się z parkowaniem. Działacze liczą na to, że jeśli stanie się to trudniejsze lub droższe, mieszkańcy miasta częściej rozważać będą wybór metra, autobusu czy roweru, a więc środka transportu, który jest rozwiązaniem zdecydowanie bardziej sprzyjającym środowisku. 

Czytaj więcej

Auta spalinowe, węgiel, CO2, tania Tesla. Klimatyczny przegląd dla inwestorów

- Byliśmy pierwszą dzielnicą Londynu, która ogłosiła stan zagrożenia klimatycznego i postawiliśmy sobie za cel ograniczenie emisji dwutlenku węgla do 2030 roku. Zmiany te sprawią, że nasza struktura opłat parkingowych będzie bardziej sprawiedliwa – będzie lepiej odzwierciedlała różne poziomy zanieczyszczeń wytwarzanych przez pojazdy. To sprawi, że ci, którzy zanieczyszczają najbardziej, zostaną obciążeni największymi opłatami za parkowanie - podkreśliła w rozmowie z dziennikiem „The Guardian” Rezina Chowdhury, członkini gabinetu ds. zrównoważonego rozwoju w Lambeth.

Obecnie zmianę opłat parkingowych ze względu na poziom zanieczyszczeń rozważa także rada miasta Bath znajdującego się w hrabstwie Somerset oraz rada St Albans, dystryktu niemetropolitalnego w hrabstwie Hertfordshire 

Rada londyńskiej dzielnicy Lambeth wprowadziła niedawno nowy cennik parkingowy – wysokość opłaty za bilet zależna jest od tego, czy konkretny samochód przekracza dopuszczoną normę emisji dwutlenku węgla. Teraz – jak pisze brytyjski „The Guardian” – takie zasady wprowadzone mogą zostać także w innych częściach miasta, a nawet kraju. Kierowcy obawiają się, że dostaną po kieszeni – a i teraz tanio nie jest. 

Kierowcy najbardziej zanieczyszczających aut zapłacą za parking więcej

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Porażka w sądzie linii lotniczej KLM. Oskarżenia o „greenwashing” w reklamach
Transport
Greenpeace bierze się za branżę moto. Aktywiści żądają: dość tych SUV-ów
Transport
Kaszubskie aleje pod topór? Społeczeństwo mówi „nie”
Transport
Strefa czystego transportu w Warszawie? „50 proc. mniej spalin w tej dekadzie”
Transport
OT Logistics obsługuje w portach coraz więcej towarów