Naukowcy od lat sygnalizują, że pogłębiające się zmiany klimatu mogą mieć katastrofalny wpływ na produkcję kakao. Wzrost temperatury oraz zmieniające się schematy opadów prowadzą m.in. do częstszych pożarów buszu, wolniejszego wzrostu drzew kakaowca oraz zwiększonej częstości występowania chorób i inwazji szkodników. Uprawy kakao są wyjątkowo wrażliwe na zmiany pogody, zwłaszcza nadmierne ocieplenie oraz suszę, które mogą wywrzeć długoterminowy wpływ na jakość gruntów rolnych.
Już w ubiegłym roku analitycy w Rabobank i Marex prognozowali, że w sezonie 2023-2024 globalny deficyt kakao wyniesie 279 000 ton, czyli więcej niż przez dwa poprzednie lata łącznie.
Zmiany klimatu: kakao padnie ofiarą
Wybrzeże Kości Słoniowej oraz Ghana razem odpowiadają za ok. 60 proc. globalnych upraw kakao. Tymczasem dotkliwa susza i silniejszy niż zwykle Harmattan, suchy wiatr znad Sahary, doprowadziły do zmniejszenia upraw. Region zmaga się również z chorobą czarnych strąków oraz wirusem obrzęku pędów przenoszonym przez wełnowce, niszczącymi uprawy.
Czytaj więcej
Naukowcy odkryli, że w cieplejszym i bardziej suchym klimacie drzewa coraz gorzej radzą sobie z pochłanianiem dwutlenku węgla. Dalsze ocieplanie się klimatu jeszcze bardziej ograniczy ten proces.
Panujące obecnie na świecie zjawisko El Niño dodatkowo pogarsza sytuację, a eksperci szacują, że potrwa do czerwca. Biorąc pod uwagę, że według danych Narodowej Służby Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA) istnieje spora szansa na to, że bieżący rok okaże się jeszcze gorętszy niż poprzedni, a więc zbiory kakao mogą ucierpieć jeszcze bardziej.