Przejęcie władzy przez fundamentalistów to dramat, a w połączeniu z pogłębiającymi się zmianami klimatycznymi, to poważne zagrożenie dla przyszłości kraju. I choć talibowie deklarują, że wesprą walkę z katastrofą klimatyczną, to nie należy się spodziewać rzetelnej realizacji tej obietnicy. Zwłaszcza w sytuacji, gdy aktywiści ekologiczni starają się opuścić kraj, uciekając przed ich reżimem.
Czytaj więcej
Przejęcie władzy przez talibów w Afganistanie wiąże się nie tylko z kontrolą rządu, ale również dostępem do ogromnych złóż minerałów.
Afganistan od lat mierzy się z pogłębiającą się suszą, która w miarę upływu lat występuje coraz częściej. Coraz bardziej rośnie też temperatura w kraju, w niektórych częściach ocieplenie dwukrotnie przewyższało średnią globalną. Od połowy ubiegłego wieku, temperatura wzrosła średnio o 1,8°C, przy globalnej średniej wynoszącej 0,82°C. Szacuje się też, że susze będą do końca dekady występować co roku.
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych poważna susza spowodowała więcej wewnętrznych przesiedleń w latach 2017-2018 niż konflikty. W 2018 roku susza w Afganistanie dotknęła 13,5 mln Afgańczyków. Dzisiaj kraj znajduje się w trakcie kolejnej i jak twierdzą eksperci Światowego Programu Żywnościowego ONZ, znów miliony mieszkańców są zagrożone głodem. World Food Programme może kontynuować operacje humanitarne, ale podkreśla, że potrzebuje 200 milionów dolarów rocznie, aby kontynuować pracę w Afganistanie.
Nawet rozważając najbardziej optymistyczny scenariusz ONZ dotyczących redukcji emisji gazów cieplarnianych, Afganistan prawdopodobnie czeka dalszy wzrost temperatur. Eksperci szacują, że kraj będzie nadal ocieplał się o co najmniej kolejne 1,5°C do 2050 roku. To z kolei jeszcze bardziej zmniejszyłoby ilość śniegu trafiającego do rzek, co ograniczy ilość wody pitnej.