Polska wciąż przoduje w rankingach miejsc z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Europie. Sytuacja jest na tyle zła, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zmuszone było rozesłać alerty do tysięcy Polaków, żyjących w najbardziej zanieczyszczonych regionach kraju. W czwartek ostrzeżenia o skażonym szkodliwymi związkami powietrzu otrzymali między innymi mieszkańcy Krakowa oraz dwóch sąsiednich powiatów. Powietrze było na tyle zanieczyszczone, że zasugerowano rezygnację z aktywności pod gołym niebem. Przez wiele godzin w stolicy Małopolski obowiązywał drugi stopień zagrożenia spowodowanego zanieczyszczonym powietrzem.
Smog w Polsce: w których miastach powietrze jest najgorsze?
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska powiadomił także o stwierdzonym przekroczeniu poziomu informowania dla pyłu zawieszonego PM10 na stacjach w: Bielsku-Białej (średniodobowo 111 mikrogramów), Goczałkowicach-Zdrój (107 mikrogramów), Katowicach - stacja komunikacyjna przy autostradzie A4 (109 mikrogramów), Ustroniu (105 mikrogramów) oraz Żywcu (105 mikrogramów).
Czytaj więcej
Smog wciąż truje ale nieco mniej. We wszystkich miejscowościach objętych monitoringiem GIOŚ średnioroczne stężenie pyłów PM10 było w normie - zdarzyło się to pierwszy raz od początku publikacji smogowego rankingu miast.
Z rankingu serwisu IQair wynika także, że w piątek rano Kraków znalazł się w pierwszej szóstce miejsc z najgorszym powietrzem na świecie. Ostrzeżenia o skażonym szkodliwymi związkami powietrzu dostali też mieszkańcy Tarnowa oraz powiatów nowotarskiego i tatrzańskiego. Zgodnie z informacją stężenie pyłu zawieszonego PM10 ma przekroczyć 150 µg/m.
W Kalwarii Zebrzydowskiej w województwie małopolskim wskaźnik Airly CAQI, który uwzględnia między innymi stężenie pyłów PM1, PM2.5 oraz PM10 wynosił 135 – poziom zanieczyszczeń był więc "ekstremalnie wysoki". Stężenie pyłu PM2.5 wynosiło tam 186 µg/m sześc., a pyłu PM10 258 µg/m sześc. Wskazane przez WHO normy dobowe przekroczono zatem odpowiednio 12,39- oraz 5,72-krotnie.