Aktualizacja: 17.02.2025 15:55 Publikacja: 26.08.2022 13:12
Białystok
Foto: AdobeStock
"W dniu 23 sierpnia br. poziom informowania, oznaczający średniodobowe stężenie pyłu zawieszonego PM10 powyżej 100 µg/m3, został przekroczony w województwie lubelskim na stacjach w Chełmie (121,2 µg/m3) i w Zamościu (115,7 µg/m3)" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ). Jak podkreślono, przyczyną podwyższonych stężeń pyłu zawieszonego jest napływ mas powietrza znad Europy Wschodniej, które docierają nad wschodnią część Polski do województwa lubelskiego i podlaskiego oraz wschodnią część województwa warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego. Eksperci są zdania, że pył zawieszony w masach powietrza napływających nad Polskę pochodzi najprawdopodobniej z unosu pyłu z obszarów suchych oraz pożarów, jakie mają miejsce na terenie wschodniej Europy.
Fundacja ClientEarth pozywa Polskę za brak zwalczania smogu. Prawnicy reprezentują dwóch chorych na astmę, żądają dla nich 300 tys. zł na zadośćuczynienie i zwrot kosztów leczenia. Polskie powietrze nie spełnia nawet norm krajowych.
Polski Alarm Smogowy przygotował zestawienie miast, których mieszkańcy oddychają powietrzem najgorszej jakości. Na czoło w tym niechlubnym rankingu wysuwają się dwa województwa: dolnośląskie i małopolskie. To tam znajdują się miasta, które znalazły się w nowym zestawieniu Polskiego Alarmu Smogowego.
Jakość powietrza w europejskich miastach w ostatnich dwóch dekadach wyraźnie się poprawiła, ale sporo jest jeszcze do zrobienia – twierdzą autorzy najnowszego raportu Europejskiej Agencji Środowiskowej (EEA). Jak wygląda sytuacja w polskich miastach?
Choć działania antysmogowe w Polsce powoli zaczynają przynosić efekty, to nie wszyscy i nie wszędzie zauważają, że sytuacja się poprawiła – wskazuje badanie „Strefy Czystego Transportu. Czy chcemy oddychać świeżym powietrzem w miastach?”. Co piąta badana osoba jest zdania, że w jej okolicy powietrze jest złe przez cały rok.
Na łamach prestiżowego czasopisma naukowego „The Lancet” ukazało się omówienie wyników pracy naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Badanie dotyczyło zanieczyszczenia powietrza w Polsce. Wyniki prac naukowców mogą budzić niepokój.
Noc z niedzieli na poniedziałek była najzimniejszą nocą tej zimy. Najniższą temperaturę IMGW zanotował na stacji telemetrycznej w Jakuszycach, gdzie było -21,5 st. C. Przy gruncie na stacji Jelenia Góra temperatura spadła do -24 st. C. To jednak „nic” w porównaniu z Litworowym Kotłem w Tatrach, gdzie naukowcy z Uniwersytetu A. Mickiewicza badający tzw. tatrzańskie mrozowiska zanotowali aż -41,13 st. C. Czy w czasie kolejnych nocy te rekordy zostaną pobite? Co nas czeka w pogodzie?
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert dla części czterech województw. Mieszkańcy proszeni są o unikanie aktywności na zewnątrz i ograniczenie wietrzenia mieszkania.
Większość spółek z branży cały czas widzi więcej barier wzrostu niż czynników sprzyjających rozwojowi. Narzekają zwłaszcza na słaby popyt i wysokie koszty.
Wiercenia, zaporowe cła na aluminium, odejście od zamienników plastikowych słomek, wychodzenie z klimatycznych porozumień – dowodów na to, że ta prezydentura odbije się boleśnie na stanie planety, nie trzeba daleko szukać.
Myśliwi nie mieliby już polować na niektóre ptaki. Przeciwnicy takiego zakazu twierdzą, że stracą na tym organizatorzy polowań oraz rolnicy. Ponadto siedem gatunków ptaków ma poważnie zagrażać niektórym inwestycjom.
Rezygnacja z samochodów z silnikami spalinowymi zapewne nie wystarczy, by zmniejszyć ilość zanieczyszczeń w miastach – sugeruje nowe badanie. Powód? Szkodliwy pył pochodzący z klocków hamulcowych jest większym zagrożeniem dla zdrowia niż spaliny samochodów napędzanych benzyną czy olejem napędowym.
W Stanach Zjednoczonych każdego dnia używa się pół miliarda słomek – tak wynika z bardzo luźnych szacunków. Największym nabywcą jest rząd federalny, który kupuje więcej słomek niż jakakolwiek inna grupa w USA. Słomki są używane w parkach narodowych, budynkach federalnych i ambasadach, między innymi.
– Porównałem dane z poprzednich lat i nie znalazłem sytuacji, w której w lutym byłoby tak sucho, jak obecnie – mówi Paweł Staniszewski, synoptyk hydrolog Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej–PIB. – Połowa kraju znajduje się w strefie niskiej wody, a wysokość pokrywy śnieżnej w górach jest najniższa od dziewięciu lat – dodaje.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas