Południowa i południowo-wschodnia Azja od niemal miesiąca mierzy się z falą upałów. Wilgotny klimat sprawia, że temperatury są jeszcze bardziej dotkliwe dla mieszkańców.
W sobotę oraz w niedzielę w Wietnamie termometry wskazały 44,2 stopni Celsjusza. Oznacza to pobicie rekordu sprzed czterech lat, który wynosił 43,4 st. Cel.
Nie tylko Wietnam pobił historyczny rekord. Zrobiła to także Tajlandia, gdzie w zachodniej prowincji Tak upał sięgnął 44,6 st. W Birmie zaś odnotowano najwyższe temperatury od dekady, a w Bangladeszu — od 1960 roku.
Z upałami mierzą się też Filipiny i Indie. Ze względu na wysokie temperatury w krajach tych skrócono lekcje.
Eksperci zaznaczają, że w wiosną w Malezji spadło o 40 proc. mniej deszczu, co będzie miało wpływ na zbiory. W Tajlandii zaapelowano natomiast o przygotowanie działań, które pomogą w walce z suszą. Zdaniem niektórych może ona potrwać nawet trzy lata.