W Nowy Rok w stolicy Polski termometry wskazywały niemal 19 st. C. – temperaturę, z którą nierzadko spotkać się można w kwietniu bądź maju. To nowy rekord temperatury w pierwszym miesiącu roku. Poprzedni, ustanowiony 6 stycznia 1999 roku w dolnośląskiej miejscowości Pszenno, wynosił 18,6 st. Celsjusza.
Rekord sprzed 24 lat pobity został już o godzinie 3.20 w Głuchołazach w województwie opolskim. W tamtejszym punkcie pomiarowym odnotowano wówczas temperaturę 18,7 st. Celsjusza. W Warszawie o godzinie 11.30 temperatura była jeszcze wyższa – stacja meteorologiczna w stolicy wskazała 18,9 st. Celsjusza. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że taka temperatura utrzymała się przez kilkadziesiąt minut. Jednocześnie zaznaczono także, że w wielu miastach padły rekordy ciepła dla całego okresu zimowego. Synoptycy wyjaśniali, że rekordy zawdzięczamy napływowi ciepła z południowego-zachodu.
I choć pogoda wielu z nas zaskoczyła, nie jest to pierwszy raz, kiedy mieliśmy do czynienia z tak wysokimi temperaturami zimą.
Czytaj więcej
Mamy 50 proc. szans na utrzymanie ocieplenia poniżej 1,5°C. Naukowcy ze Światowej Organizacji Meteorologicznej ostrzegają, że przekroczenie krytycznego progu globalnego ocieplenia może mieć katastrofalne skutki dla całej planety.
Jak było w przeszłości?
Jak pisze Smoglab, zima z 1989 na 1990 rok również należała do wyjątkowo ciepłych. W Tarnowie padły wówczas w tym kontekście rekordy, jeśli chodzi o miesiące zimowe. 19 grudnia 1989 roku termometry wskazywały tam 19,5 st. C., a 25 lutego 1990 r. 20,6 st. C. W Krakowie było zaś aż 21 st. C. 25 lutego w Makowie Podhalańskim zanotowano natomiast temperaturę 21,4 st. C, a w stolicy – 17,2 st. C. W 1993 roku, czyli trzy lata później, 17 stycznia w Jeleniej Górze temperatura wyniosła 17 st. C.