Polityka klimatyczna według Labour Party. „Wielka Brytania wraca do wyścigu”

Zwycięstwo brytyjskiej Partii Pracy daje nadzieję na powrót polityki klimatycznej tego kraju na właściwe tory, zgodnie z założeniami przyjętymi w ramach porozumienia paryskiego.

Publikacja: 11.07.2024 12:56

Keir Starmer z brytyjskiej Partii Pracy jest nowym premierem Wielkiej Brytanii.

Keir Starmer z brytyjskiej Partii Pracy jest nowym premierem Wielkiej Brytanii.

Foto: Liam McBurney / AFP

Tuż przed rozpoczęciem szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow ze strony Wielkiej Brytanii padło wiele deklaracji wskazujących na ambicje tego kraju w zakresie przywództwa klimatycznego.

Specjalny wysłannik Wielkiej Brytanii na COP26 John Murton oświadczył wówczas, że kraj planuje doprowadzić do zawarcia sojuszu rządów oraz instytucji finansowych, mającego na celu stopniowe odchodzenie od międzynarodowego finansowania publicznego paliw kopalnych na rzecz zwiększenia wsparcia dla odnawialnych źródeł energii.

Tymczasem Wielka Brytania nie ograniczyła wydobycia ropy oraz gazu z odwiertów na Morzu Północnym, które według aktualnych ustaleń brytyjskiego North Sea Transition Authority (NSTA) mogą być kontynuowane nawet do 2060 roku.

Jaką politykę klimatyczną będzie miał nowy rząd Wielkiej Brytanii?

Mimo że Międzynarodowa Agencja Energetyczna od lat alarmuje, że każdy nowy projekt dotyczący wydobycia paliw kopalnych zagraża utrzymaniu wzrostu globalnej temperatury na poziomie 1,5°C, brytyjski rząd przez lata hojną ręką wydawał setki nowych licencji na wydobycie ropy i gazu na Morzu Północnym, a premier Rishi Sunak obiecywał, że „maksymalnie wykorzysta” znajdujące się tam rezerwy paliw kopalnych.

Czytaj więcej

NATO zbroi się na potęgę i ma coraz większy ślad węglowy. Polska w czołówce

Oficjalnym powodem miało być dążenie do obniżenia cen energii, choć jak wynika z ustaleń organizacji pozarządowej Energy and Climate Intelligence Unit (ECIU), jedynie 1 proc. ropy wydobytej w ramach nowych koncesji na odwierty trafi do Wielkiej Brytanii do 2030 roku. Oznacza to, że eksploatacja zasobów Morza Północnego w zasadzie nie będzie miała wpływu na brytyjskie ceny energii.

W 2020 roku Wielka Brytania zadeklarowała nowy, ambitny cel w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych, którego realizacja miała umieścić kraj na ścieżce prowadzącej do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 roku. Do 2030 roku brytyjskie emisje miały zostać ograniczone co najmniej o 68 proc. w porównaniu z poziomem z roku 1990.

Realizacja tego planu przebiegała jednak dość opornie – w ubiegłym roku ówczesny premier Rishi Sunak oświadczył, że termin wprowadzenia zakazu nowych samochodów z silnikami spalinowymi oraz wysokoprężnymi zostanie przesunięty z 2030 roku na 2035 rok.

Obiecał również spowolnić plany wycofywania kotłów gazowych oraz działania mające na celu zwiększenie efektywności energetycznej domów.

Zwycięstwo Partii Pracy może zasadniczo odwrócić tendencję do opóźniania istotnych działań klimatycznych. Nowy premier Keir Starmer ma jednak przed sobą niełatwe zadanie z uwagi na konieczność stawienia czoła wielu zaległym zobowiązaniom, z których nie wywiązał się poprzedni rząd.

Partia Pracy obiecała m.in. zakończyć wydawanie koncesji i z ostrożnością honorować te już zatwierdzone, jednak Starmer przyznał, że odejście od paliw kopalnych w Wielkiej Brytanii to wciąż kwestia bardzo odległa. Rząd planuje ożywić działania mające na celu osiągnięcie przez kraj neutralności zero netto do 2050 roku.

Wśród planów nowego rządu znajduje się również m.in. utworzenie państwowej spółki Great British Energy, produkującej czystą i tanią energię. Transformacja energetyczna z pewnością będzie stanowiła spore wyzwanie, biorąc pod uwagę, że mniej więcej jedna trzecia brytyjskiego sektora energetycznego jest zasilana paliwami kopalnymi.

Keir Starmer: ambitne plany mają odwrócić trend

Według inicjatywy Climate Action Tracker w 2023 roku plany redukcji emisji Wielkiej Brytanii jedynie w niewielkim stopniu były poparte rzetelnymi założeniami polityki klimatycznej.

Zdaniem ekspertów ambitne plany klimatyczne laburzystów, jeśli zostaną wdrożone odpowiednio sprawnie, mają szansę na przeciwdziałanie pogłębiającemu się kryzysowi klimatycznemu.

Za szczególnie istotny uznano cel przejścia na energię odnawialną do końca dekady, co może nie tylko ograniczyć emisje, ale też w dużym stopniu obniżyć rachunki za energię elektryczną w całym kraju. Dodatkowo mogłoby to zachęcić inne kraje do dekarbonizacji sektora energetycznego.

Warto podkreślić jednak, że emisje z sektora energetycznego generują jedynie 14 proc. emisji w Wielkiej Brytanii, podczas gdy transport i budownictwo odpowiadały kolejno za 28 proc. i 20 proc., co sugeruje, że należy wdrożyć też odpowiednie działania w tych sektorach.

Jak stwierdził Ed Matthew, dyrektor ds. kampanii w think tanku E3G, działalność konserwatywnego rządu Sunaka doprowadziła do kryzysu kosztów utrzymania.

– Opóźniając i niszcząc politykę dotyczącą czystej energii, która mogłaby obniżyć rachunki, Rishi Sunak nastawił konserwatystów przeciwko każdemu gospodarstwu domowemu w Wielkiej Brytanii. To był katastrofalny błąd polityczny – stwierdził Matthew, dodając, że „Starmer ma teraz historyczny mandat publiczny pozwalający przyspieszyć działania klimatyczne, inwestować w branże przyszłości i przywrócić Wielkiej Brytanii wiodącą pozycję w dziedzinie klimatu”, a Wielka Brytania „wraca do wyścigu o neutralność zero netto”.

Tuż przed rozpoczęciem szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow ze strony Wielkiej Brytanii padło wiele deklaracji wskazujących na ambicje tego kraju w zakresie przywództwa klimatycznego.

Specjalny wysłannik Wielkiej Brytanii na COP26 John Murton oświadczył wówczas, że kraj planuje doprowadzić do zawarcia sojuszu rządów oraz instytucji finansowych, mającego na celu stopniowe odchodzenie od międzynarodowego finansowania publicznego paliw kopalnych na rzecz zwiększenia wsparcia dla odnawialnych źródeł energii.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Liderzy
Nowa koalicja dla ratowania klimatu. Trzy państwa rozpoczynają współpracę
Liderzy
Tegoroczny szczyt klimatyczny ONZ przygotują sami mężczyźni. To decyzja władz
Liderzy
Szczyt klimatyczny w 2024 roku. Przewodniczący z „naftową” przeszłością
Liderzy
Umowa koalicyjna. Co liderzy opozycji zapisali na temat klimatu i środowiska?
Liderzy
Minione 8 lat było trudne dla polskiej przyrody. Trzeba to zmienić