Bank Światowy jest instytucją wyjątkowo znaczącą w kontekście globalnych działań na rzecz klimatu. Według danych opublikowanych na swojej stronie internetowej, w ubiegłym roku przekazał 31,7 miliarda dolarów na rzecz działań klimatycznych w krajach rozwijających się. To o 19 proc. więcej, niż w roku poprzednim, gdy na podobne działania przekazano 26,6 miliarda dolarów. Pośród wspieranych przez Bank Światowy projektów znalazło się opracowanie planów gospodarki wodnej dla dotkniętej suszą Nigerii a także przystosowanie do zmian klimatu infrastruktury w Indiach.
Tymczasem spore kontrowersje wzbudziło stanowisko szefa tej instytucji w trakcie panelu dyskusyjnego w ramach Tygodnia Klimatycznego w Nowym Jorku. W nawiązaniu do wypowiedzi byłego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, Ala Gore’a, który nazwał Malpassa „denialistą klimatycznym”, szef Banku Światowego został zapytany o to, czy zgadza się z konsensusem naukowym dotyczącym wpływu spalania paliw kopalnych na wzrost ocieplania się planety. Malpass odparł, że „nie wie, nie jest naukowcem”, używając argumentu chętnie wykorzystywanego przez polityków zaprzeczających zmianom klimatu.
Wypowiedź szefa Banku Światowego wywołała ogromne kontrowersje. Jochen Flasbarth, sekretarz stanu w niemieckim ministerstwie rozwoju wyraził na Twitterze zaniepokojenie „mylącymi sygnałami dotyczącymi naukowych dowodów na temat zmian klimatu [płynącymi] ze góry w Banku Światowym”. Zdolność Malpassa do dalszego kierowania instytucją kwestionują też m.in. była szefowa ONZ ds. zmian klimatycznych Christiana Figueres oraz negocjatorka Porozumienia Paryskiego Laurence Tubiana. Również John Kerry, specjalny wysłannik prezydenta Stanów Zjednoczonych ds. klimatu zasugerował, że kadencja Malpassa na stanowisku może ulec skróceniu.
Dwa dni po publicznym podważeniu istnienia kryzysu klimatycznego, David Malpass udzielił wywiadu dla CNN, w którym stwierdził, że „oczywiste jest, że emisje gazów cieplarnianych pochodzą ze źródeł wytworzonych przez człowieka, w tym paliw kopalnych, metanu, działalności rolniczej i przemysłowej.”. Podkreślił też, że Bank Światowy „ciężko pracuje, aby to zmienić”. Dodał, że nie zaprzecza naukowemu konsensusowi w tej kwestii, nie jest pewien dlaczego jego wypowiedź została tak odebrana, ale ma świadomość, że zdarza mu się niedokładnie przekazać to, co chce powiedzieć.
Obecny szef Banku Światowego został mianowany w 2019 roku przez ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Kadencja na tym stanowisku trwa pięć lat, istnieje jednak precedens potwierdzający możliwość jej skrócenia.