Wiekowe drzewa wycięto w jednym z najcenniejszych przyrodniczo miejsc Polski, tj. w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Na obszarze Nadleśnictwa Stuposiany, w wydzieleniu 139b, aktywiści udokumentowali wycięcie 200 letniej jodły a w wydzieleniu 218d czterech jodeł w wieku 170, 175, 190 i 290 lat. W Nadleśnictwie Lutowiska w wydzieleniu 13a leśnicy wycięli dwa buki w wieku powyżej 170 lat każdy i trzy jodły również starsze niż 170 lat każda.
– Prawdopodobnie tak starych drzew wycina się znacznie więcej - zdarzało się nam już znajdować wycięte przez LP drzewa w wieku 150-220 lat. Jednak nigdy dotąd nie znaleźliśmy drzewa blisko 300-letniego. Trudno w to uwierzyć, że takie drzewa są współcześnie wycinane. Ta jodła wyrosła około 1730 roku, kiedy w Polsce rządzili królowie z dynastii Sasów, a została wycięta w 2023 roku, kiedy kontrolę nad lasami sprawują ludzie Zbigniewa Ziobry – mówi dr Jakub Rok z Inicjatywy Dzikie Karpaty.
Czytaj więcej
Ekolodzy apelują o gruntowną reformę Lasów Państwowych. Ich zdaniem polskie ekosystemy leśne stają się plantacjami drewna, które spienięża się, by mała grupa osiągała korzyści finansowe.
Lasy Państwowe ograbiają Polskę z ojczystej przyrody
Puszcza Karpacka to ostoja reliktowych gatunków, ważny ekosystem służący ochronie procesów naturalnych i retencji wód opadowych. Tutaj wiele drzewostanów zachowało naturalny charakter - nie były sadzone przez człowieka. Naukowcy od lat postulują, by powiększyć Bieszczadzki PN o cenną otulinę i wskazują, że eksploatacja starodrzewu uniemożliwia skuteczną ochronę flory i fauny.